W naszym województwie każdy powiat ma obowiązek utworzyć punkty darmowej pomocy prawnej. Na ostatnim Konwencie Starostów omówiono przede wszystkim najistotniejsze problemy wynikające z wdrażania „Ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej”.
- Jednym z podstawowych problemów jak zawsze jest to, że przekazuje się zadanie, a pieniędzy nie ma. Na ten moment powiaty poza pismami, że pieniądze będą, nie otrzymały decyzji – powiedział Edmund Kaczmarek, przewodniczący konwentu.
I jak nie wiadomo o chodzi, to oczywiście chodzi o pieniądze. Samorządy obawiają się, że cała organizacja punktów w rezultacie spadnie na ich barki.
- Na przykładzie mojego powiatu, to jest 250 tys. zł – tyle potrzeba. Już pomijam kwestię, że dostajemy tylko 3% za obsługę i to jest zdecydowanie za mało. Na dzień dzisiejszy to, co powinniśmy zapłacić prawnikom, te pieniądze, które są zapisane w ustawie czyli 97%, to też nie dostaliśmy decyzji, tylko są zapewnienia pisemne, że będą – dodał Kaczmarek.
Z bezpłatnej pomocy prawnej będzie mogła skorzystać określona grupa osób. Będą to m.in. osoby do 26. roku życia, rodziny posiadające aktualną Kartę Dużej Rodziny, seniorzy po ukończeniu 65 lat, kombatanci, weterani. Na przykładzie powiatu pińczowskiego, powstaną dwa takie punkty.
- Wszystkie punkty będą w starostwie. Myślę, że rzecznika praw konsumentów trochę odciążą, bo przyrost spraw jest lawinowy – powiedział Zbigniew Kierkowski, starosta powiatu pińczowskiego.
Choć przywilej darmowej porady prawnej przypisany jest określonej grupie petentów, to wbrew pozorom w małych powiatach jest spora liczba osób, która zgłosi się do radców.
- Skoro rzecznik przyjmuje około 150-180 osób rocznie, to myślę, że część tych osób i nowe z dodatkowymi problemami trafią do radców prawnych – dodał Kierkowski.
„Ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej” będzie obowiązywać od 1 stycznia 2016 roku.
Napisz komentarz
Komentarze