Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 06:42
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Oko w oko z mistrzem

We wtorek w Hali Sportowej w Zagnańsku odbyło się spotkanie z legendarnym mistrzem olimpijskim, Władysławem Kozakiewiczem. Licznie przybyli goście mogli posłuchać wspomnień wybitnego polskiego lekkoatlety, zadawać pytania, a nawet zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.

Władysław Kozakiewicz, znany polski lekkoatleta, obecnie promuje kampanię ministerialną „Bądź w olimpijskiej formie”. To właśnie dzięki tej inicjatywie wielokrotny mistrz świata i Europy w skoku o tyczce odwiedził Zagnańsk. Mimo, że projekt skierowany jest dla osób 60+, na spotkaniu w Gminny Ośrodku Sportu i Rekreacji pojawiła się głównie młodzież.

- To nie jest takie ciężkie. W sumie to jest łatwe, wesołe i ciekawe, kiedy ćwiczymy dla siebie i swojego zdrowia, a nie tylko chodzimy do lekarza po pigułkę lub zastrzyk – mówi Władysław Kozakiewicz.

Spotkanie było również doskonałą i niepowtarzalną okazją, by posłuchać wspomnień ze sportowego życia Władysława Kozakiewicza. Najwięcej pytań dotyczyło olimpiady w Moskwie oraz charakterystycznego „gestu”, którego historię poznaliśmy "z pierwszej ręki".

- Człowiek jest zły, kiedy zostaje wygwizdany. W lekkiej atletyce się nie gwiżdże, a w Moskwie, na olimpiadzie, gwizdano po to, żeby popsuć nam szyki, by to Rosjanin wygrał. Gwizdano, jak Polacy wchodzili na rozbieg. Nie jak wchodził Anglik czy Bułgar, tylko Polacy. My byliśmy w tamtym czasie nielubiani przez nich, bo oni mówili, że nas żywią. Było odwrotnie, ale to nie szkodzi. I tak gwiżdżą przy każdym skoku, no to w momencie, kiedy wygrywam tę olimpiadę, zdobywam złoty medal i już nikt nie może mi tego odebrać, delikatnie pokazałem, z wielkim uśmiechem ten gest, który wszyscy znają – możecie mi teraz... - opowiada złoty medalista olimpijski w skoku o tyczce z 1980 roku.

Za naszym pośrednictwem sportowiec zwrócił się do młodzieży.

- Ja nie mogę w żaden sposób motywować, bo moje córki też nie uprawiają sportu, chociaż dałem im tę możliwość. Każdy ma swój wybór. Jeśli ktoś jest dobry w szkole w sporcie, to niech nie tylko wybiera piłkę nożną. Nie każdy piłkarz będzie dobrym piłkarzem. Trzeba znaleźć swój kierunek w sporcie, z którego trzeba czerpać dużą przyjemność – mówi Władysław Kozakiewicz.

Były mistrz olimpijski przyznał, że w Zagnańsku był po raz pierwszy, jednak wielokrotnie słyszał o symbolu gminy dębie „Bartku”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama