Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 20:12
Reklama

Kon - Tiki znów zwyciężyło

Wybudowanie repliki XIX-wiecznej, wodnej kuźni to nie lada wyzwanie. Jednak gdy to się już uda, warto się pochwalić. Pińczowska kuźnia reprezentowała nasze województwo na Festiwalu Loary w Orleanie. Wśród wielu pływających obiektów z całej Europy zajęła pierwsze miejsce. W czwartek, marszałek województwa świętokrzyskiego wręczył ekipie honorowe wyróżnienia.

Ta znana wszystkim francuska piosenka rozpoczęła uroczystość uhonorowania osób z naszego województwa, które reprezentowały świętokrzyskie na festiwalu we Francji. Pływająca kuźnia zachwyciła wszystkich, dając nam zwycięstwo wśród ponad 220 innych pływających obiektów. Jednak to nie pierwszy innowacyjny pomysł naszej ekipy.

- Pierwsza była tratwa rolnicza, która płynęła do Warszawy, potem był pływający młyn, który też zdobył pierwszą nagrodę, tak jak teraz kuźnia – wyjaśnia Adam Ochwanowski, pomysłodawca kuźni.

Pińczowska XIX-wieczna kuźnia to jedyny taki egzemplarz na całym świecie. Jej innowacyjność i niepowtarzalność doceniono podczas trwającego od 23 do 27 listopada Festiwalu Loary w Orleanie. Kuźnię będzie można oglądać oraz testować na zalewie pińczowskim już od wiosny.

- Dostrzeżono jej oryginalność. Prezentacje, które robili nasi metalurgicy, corocznie organizujący pokazy na Dymarkach, również urzekły Francuzów. Ogólne zainteresowanie naszym stoiskiem było bardzo duże, ale to potwierdza, że mamy duży potencjał w tym środowisku i mamy wielu ludzi, którzy mogą być takimi ambasadorami naszej ziemi - twierdzi Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego.

Dla samych uczestników wyjazd był niezapomnianym przeżyciem.

- Miło wspominamy wyjazd do Orleanu. Mieliśmy szansę pobawić się trochę inaczej, niż robimy to na co dzień w Polsce, więc jest to takie ciekawe doświadczenie – przyznaje Adrian Wrona, uczestnik.

- Wyjazd magiczny. Zupełnie inna kultura. Nie tylko samo miasto, ale i charakter imprezy. W tym roku było tam ponad 230 łodzi. Przybyło 700. marynarzy z całej Europy. I powiem szczerze – jak inna bajka – dodaje Monika Młyńczak z Urzędu Gminy i Miasta Pińczów.

- Bardzo ciekawe doświadczenie, fajnie było widzieć, że ludziom się to podoba i zwrócili na to uwagę. Poza tym robiliśmy też wytop żelaza na lądzie, co było zaskoczeniem dla miejscowej ludności – komentuje Sławomir Kwitowski, uczestnik.

Dwa lata temu pływający młyn „Bździel”, a teraz XIX-wieczna kuźnia oczarowały wszystkich na tyle, że po raz kolejny nasze województwo zajęło pierwsze miejsce. Tym samym pińczowski Klub Wodny Kon – Tiki kolejny raz udowodnił, że mamy dobre pomysły i świetnych fachowców.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama