14 listopada około godziny 11.00 pracownik fermy w miejscowości Stawy zauważył pożar. O zdarzeniu natychmiast poinformował strażaków.
- Jak się okazało po przyjeździe na miejsce zdarzenia, pożar obejmował całe wnętrze kurnika. W trakcie prowadzonych prac i po ich zakończeniu ustaliliśmy, że wstępną przyczyną tego pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej w sterowni paszociągu – mówi Tomasz Gil, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jędrzejowie.
Gaszenie pożaru trwało do godziny 18.00. Akcja była dość skomplikowana z powodu dużego zadymienia pomieszczenia.
- Straty są dość wysokie. Na szczęście nie było osób poszkodowanych, ani wśród pracowników, ani strażaków. Straty wstępnie oceniono z właścicielem na kwotę sześciuset tysięcy złotych. Składa się na to wyposażenie kurnika, jak i sam obiekt – mówi komendant Gil.
Przez całą akcję strażacy zmuszeni byli pracować w aparatach do ochrony dróg oddechowych. Pożar uszkodził konstrukcje, dlatego jednostki gaśnicze musiały wykonać rozbiórkę części dachu.
Napisz komentarz
Komentarze