Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 10:32
Reklama

... co to będzie? co to będzie? - "Dziady" w wykonaniu teatru Grodzkiego

Chęciński Teatr Grodzki „Pod Basztami” zaskoczył w niedzielę kolejną sztuką. Tym razem aktorzy postanowili zmierzyć się ze szkolną lekturą. Przy deszczowej, wieczornej aurze II część „Dziadów” Adama Mickiewicza w wykonaniu teatru nabrała dodatkowej mocy i przyciągnęła do hali sportowej wielu widzów.

Teatr Grodzki „Pod Basztami” ma na swoim koncie dwa spektakle: „Skrzydełka” oraz „Kazania Świętokrzyskie”, które zachwyciły mieszkańców gminy Chęciny. W niedzielę natomiast zaprezentował nową sztukę – swoją interpretację II części „Dziadów” Adama Mickiewicza.

- Spektakl powstał z inicjatywy młodych ludzi, którzy chcieli się zmierzyć z dobrą literaturą na scenie, a która jest w kanonie lektur. Mogą się przekonać, jak rozumieją ją czytając, a jak zaczynają ją rozumieć grając, będąc w tym od środka – wyjaśnia reżyser Dorota Anyż.

W spektaklu brali udział zarówno stali, jak i nowi aktorzy. Tomasz, który wcielił się w wiodącą rolę Guślarza, w teatrze działa dopiero od września.

- Chcę pokazać, że dokładnie pasuję do tej roli. Chcę się utożsamić z tym Guślarzem i w jak najlepszy sposób ukazać to, jakie Mickiewicz miał przesłanie tworząc „Dziady” - mówi Tomasz Pękalski.

Dla Bartosza ten spektakl również był debiutem.

- Trochę stresu jest, ale tak naprawdę po tym, jak powie się pierwsze słowa, stres całkowicie znika. Liczy się tylko to, żeby jak najlepiej zagrać dla widza – dodaje Bartosz Szewczyk.

W przedstawieniu nie mogło jednak zabraknąć także tych, którzy z Teatrem Grodzkim związani są już od kilku lat.

- Gram Zosię, czyli dziewczynę, która umarła, bo nie mogła znaleźć męża. Było trudno, ale już od jakiegoś roku przygotowywałam się do tej roli, bo od jakiegoś czasu planowaliśmy zagrać „Dziady”, więc postanowiłam, że im wcześniej, tym lepiej – kwituje Nina Jagusztyn.

Druga część „Dziadów” nie była dla aktorów łatwym zadaniem. Samym czytelnikom trudno jest zrozumieć tę lekturę, a co dopiero wyzwaniem dla artystów oddać jej klimat na scenie.

- II część „Dziadów” Adama Mickiewicza to przecież wielkie dzieło i myślę, że każdy Polak powinien Mickiewicza czytać i rozumieć – twierdzi burmistrz Chęcin Robert Jaworski.

Groza, ponura aura, mroczny klimat i staropolskie dziady - wszystkie te elementy przyciągnęły do Hali „Pod Basztami” wielu mieszkańców gminy Chęciny. Dzięki takiemu spektaklowi jak ten, wraca wiara, że amerykańskie święta - jak Halloween nie wyparły jeszcze do końca naszych polskich obrzędów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama