Wiślica to jeden z najcenniejszych klejnotów polskiej historii sztuki i architektury. Kolegiata, Dom Długosza i pozostałości archeologiczne po poprzednich kościołach stoją w małej gminie, która nie będzie mogła zapewnić prac renowacyjnych i odpowiednio zabezpieczyć historycznych ekspozycji. Stąd pomysł, by wiślickie zabytki włączyć w skład Muzeum Narodowego w Kielcach.
- Niezależnie od aktualnej sytuacji prawnej, która powierza opiekę nad tymi obiektami gminie i kościołowi rzymsko-katolickiemu, to państwo niesie na sobie obowiązek zadbania o to, by dla przyszłych pokoleń te rzeczy ocalały, stąd nasze negocjacje. One nie są łatwe, bo biorą w nich udział trzy różne podmioty, które mają swoje interesy, zobowiązania, ograniczenia prawne i uwarunkowania społeczne, których celem jest spowodowanie, żeby Muzeum Okręgowe w Wiślicy stało się odziałem Muzeum Narodowego w Kielcach – mówi Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
- Najważniejsze, że pan wójt i rada gminy przełamała lody i powoli, małymi krokami dochodzimy do porozumienia. Teraz trzeba załatwić wszystkie sprawy formalne i dokumenty, by móc złożyć wniosek do ministra o włącznie Muzeum Regionalnego w Wiślicy do Muzeum Narodowego w Kielcach – dodaje Agata Bińkowska, członek zarządu województwa świętokrzyskiego.
Taka konstrukcja prawna pozwoli na to, by Wiślica mogła pozyskać fundusze unijne na zachowanie zabytków, które są rozdysponowane drogą konkursu. Minister uspokaja, że przyszła władza na pewno zadba o Wiślicę.
- Moja kadencja kończy się za tydzień lub dwa, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że ministerstwo to przede wszystkim, kontynuacja działalności merytorycznej sprawowanej przez urzędników i departamenty. Ze strony ministerstwa wszystko jest przygotowane prawnie, pod każdym względem, także nie wyobrażam sobie sytuacji, by Wiślica mogła kogoś nie interesować – mówi Małgorzata Omilanowska.
By zabytki weszły w skład Muzeum Narodowego w Kielcach, gmina musi przekazać cała dokumentację samorządowi województwa.
- My jesteśmy gotowi do przekazania tych dokumentów. W tym momencie jest tylko problem umowy notarialnej odnośnie samego pawilonu. Zrobiliśmy inwentaryzację i pełną dokumentację muzeum, więc nie ma problemu. Jak tylko zapadnie decyzja, że zbierają się komisje i protokólarnie przejmują ten majątek, to my go przekazujemy – mówi Stanisław Krzak, wójt Wiślicy.
Według wójta sprawa przekazania mogłaby zakończyć się z końcem listopada bieżącego roku. Płyta orantów zwana płytą wiślicką znajdująca się w podziemiach kolegiaty to jeden z najcenniejszych zabytków sztuki romańskiej w Europie.
Napisz komentarz
Komentarze