- Byliśmy zawsze otwarci na prawe i lewe skrzydła. Dzięki temu wygrywaliśmy wybory. Dzisiaj wygrać wybory jest oczywiście dużo trudniej, bo po raz trzeci będziemy ubiegać się o jak najlepszy wynik. Dlatego też pani premier podjęła taką decyzję, że ci ludzie, którzy są znani i cenieni po tej prawej stronie jak Ludwik Dorn, jak i po lewej stronie - Grzegorz Napieralski mogą występować z naszej listy i wesprzeć te listy. Po 25 października będziemy wiedzieli, jak ocenią ten ruch wyborcy – mówi Marzena Okła – Drewnowicz.
Artur Gierada, poseł PO dodaje:
- Wiem, że dla wielu wyborców może to być bardzo duża niespodzianka, zresztą podobnie jak dla wielu członków i parlamentarzystów PO. Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że są to bez wątpienia nietuzinkowe postacie. Ludwik Dorn, to jeden z najbardziej merytorycznych posłów. Z kolei za Grzegorza Napieralskiego największe poparcie miał SLD – wylicza poseł Gierada.
Napisz komentarz
Komentarze