W Skarżysku, pewnie jak w każdym mieście, zdarzają się akty wandalizmu. Tym razem przeszkodą na czyjejś drodze okazał się przystanek przy ulicy Tysiąclecia naprzeciwko Stadionu Ruchu. Rozbita szyba, przewrócony kosz, spory bałagan. Niby koszty nie są duże, w skali jednorazowego zdarzenia. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę na przykład poprzedni rok, koszt napraw piętnastu stłuczonych szyb wyniósł około 5 tysięcy złotych. Tendencja jednak wzrasta. W tym roku, jak do tej pory, tego typu incydentów było już dziewiętnaście, koszty naprawy wyniosły prawie 7 tysięcy.
Ponad 1.400 złotych będą też kosztowały naprawy koszy i ławek, zniszczonych po ostatnim weekendzie. W sumie w tym roku koszt napraw zniszczonych przez wandali ławek i miejskich koszy na śmieci to ponad 2.700 zł. Straty spowodowane przez wandali, którzy stłukli szyby w przystanku przy ulicy Tysiąclecia są szacowane.
Nie jest to chlubna statystyka i jej wzrost na pewno nie jest powodem do dumy. Zwłaszcza, że pieniądze na usunięcie szkód pochodzą z budżetu miasta, czyli po prostu od mieszkańców.
Niszczenie mienia publicznego jest tak naprawdę szkodzeniem samemu sobie. Nie dość, że koszty pokrywane są z kieszeni mieszkańców, to być może ta sama osoba, która szybę zbiła, będzie miała okazję ponarzekać na zacinający na przystanku deszcz czy śnieg, przed którym wybita szyba nie uchroni.
Pozostaje mieć nadzieję, że tego typu zachowań w mieście będzie zamiast coraz więcej, coraz mniej.
Napisz komentarz
Komentarze