Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 15:54
Reklama

Niezwykły „Piekielny Ogród” w Słonecznym-Zdroju. Było wykwintnie, smacznie i elegancko

Wykwintna kuchnia, elegancka oprawa i niezwykła atmosfera – to sobotnia kolacja na świeżym powietrzu w „piekielnym ogrodzie” Hotelu Słoneczny-Zdrój w Busku-Zdroju. Goście tego niezwykłego wydarzenia mieli okazję być świadkami prawdziwego show najlepszych kucharzy, pod przewodnictwem uczestnika trzeciej edycji programu Hell's Kitchen, Sebastiana „Szromu” Schroma.

Sobotnie popołudnie w Hotelu Słoneczny-Zdrój Medical Spa&Welness upłynęło pod znakiem wykwintnej kuchni fusion, świetnej zabawy, relaksacyjnej muzyki i niesamowicie przyjaznej atmosfery. W ogrodzie hotelu z widokiem na świętokrzyski krajobraz zorganizowano kolację na świeżym powietrzu. Był szampan, czerwony dywan i elegancka oprawa. O kubki smakowe gości zadbali jedni z najlepszych kucharzy.

- Jest to prezent dla naszych gości hotelowych. Postanowiliśmy umilić pobyt naszym gościom - powiedział Grzegorz Rąpel, dyrektor Hotelu Słoneczny-Zdrój Medical Spa&Welness.

„Piekielny Ogród”, bo pod takim hasłem odbyła się sobotnia kolacja, ściągnął najlepszych kucharzy, którzy gościom zaprezentowali show niczym ze znanego programu Hell's Kitchen. Gościem specjalnym wieczoru był Sebastian „Szromu” Schrom, uczestnik właśnie trzeciej edycji programu Hell's Kitchen. Wystąpił jako szef szefów, akceptując podawane potrawy.

- Menu to zlepek tego, co mam w głowie, wszystkich propozycji, których na co dzień nie mogę wykorzystać. Są to też pomysły z Hell's Kitchen - powiedział Sebastian „Szromu” Schrom, uczestnik III edycji programu Hell's Kitchen.

Całe show polegało na rywalizacji dwóch drużyn: czerwonych i niebieskich, na czele których stali znani kucharze. Ogród podzielony był na dwie części, na gości degustujących potrawy drużyny niebieskiej oraz drużyny czerwonej. Do wyboru goście mieli dwa różne menu, składające się z czterech dań.

Spośród dwóch pozycji wybrać mogli przystawkę i danie główne. Zupa oraz deser były odgórnie narzucona przez kucharzy.

Na czele drużyny czerwonej stał szef kuchni Hotelu Słoneczny-Zdrój, Patryk Kotarba.

- Na pewno zaskoczymy menu fusion. Wszystko jest dopracowane. Na przystawkę połączenie ryb, tuńczyka świeżego z naszym polskim, bałtyckim śledziem. Dalej mamy krem z żółtych i czerwonych buraków. Danie główne to barwena i comber z jelenia, na deser musy owocowe - dodał Patryk Kotarba, szef kuchni Hotelu Słoneczny-Zdrój, drużyna czerwonych.

Drużynie niebieskiej szefował Ambasador Kulinarny Polski, Michał Bałazy.

- Jeśli chodzi o przystawki, przygotowujemy ser kozi i tatar wołowy. Myślę, że zwyciężymy naszym dzikiem, bo ich jeleń nie będzie tak smaczny, jak dzik - dodał Michał Bałazy, Ambasador Kulinarny Polski, drużyna niebieskich.

Potrawy wybrane przez gości przygotowywane były ich oczach. Mieli oni szansę podglądać pracę kucharzy. Po deserze jury otrzymało ankiety, na których oceniało w skali od 1 do 5 przyrządzone dania.

- Najbardziej smakował mi ser kozi z marchewką kolorową oraz puree – powiedziała uczestniczka „Piekielnego Ogrodu”.

- Moim faworytem był comber z jelenia – relacjonował uczestnik „Piekielnego Ogrodu”.

Po podliczeniu głosów ostatecznie wygrała drużyna niebieskich.

- Nie jest to dla nas żadnym zaskoczeniem. Była nutka rywalizacji - powiedział Michał Bałazy, Ambasador Kulinarny Polski, drużyna niebieskich.

- Tak naprawdę wygrana nie ma znaczenia, ponieważ była świetna zabawa, mega atmosfera – dodał Patryk Kotarba, szef kuchni Hotelu Słoneczny-Zdrój, drużyna czerwonych.

Udało się stworzyć wyjątkowy wieczór i udowodnić, że dobre jedzenie, to dobra zabawa. Sobotni „Piekielny Ogród” potrwał do zachodu słońca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama