Nadzwyczajna sesja Sejmiku Województwa świętokrzyskiego odbyła się na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości. Opozycyjni rajcowie chcieli się dowiedzieć szczegółów nt. połączenia Szpitalika Dziecięcego z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym na Czarnowie, w sąsiedztwie którego wybudowano nowy pawilon, przeznaczony właśnie na pediatrię. Na początku dane finansowe obu placówek przedstawiła dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia Anna Nocuń. Lepsze wyniki przedstawiały się w lecznicy na Czarnowie. Później przyszła pora na wystąpienia dyrektorów obu szpitali. Andrzej Domański odrzucał zarzuty, że szpitalik po połączeniu nie będzie miał dostępu do specjalistycznego laboratorium.
- W szpitalu wojewódzkim istnieje laboratorium, które dotychczas nie było do końca wykorzystywane - przekonuje Andrzej Domański.
Głos podczas dyskusji zabrał również były wicemarszałek Grzegorz Świercz. W poprzedniej kadencji sejmiku, jako członek zarządu województwa odpowiadał za ochronę zdrowia.
- Czy prawdą jest, że nikt na połączeniu nie straci? Nie. Stracą, ale przede wszystkim władze, bo nie potrzeba sześciu dyrektorów - mówi Świercz.
Jak już wcześniej wspomniano, nadzwyczajna sesja odbyła się na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ci już zapowiedzieli, że głosować będą przeciwko połączeniu. Ich zdaniem jest zbyt dużo niewiadomych. Nie bierze się pod uwagę również chociażby historii.
- Likwidujecie szpital ze stuletnią tradycją - grzmiał Janusz Koza, radny z listy PiS.
Głosowanie nad połączeniem obu szpitali odbędzie się w piątek 10 lipca.
Napisz komentarz
Komentarze