Późnym niedzielnym popołudniem mieszkańcy Brześcia i okolicznych miejscowości usłyszeli głośny huk dochodzący z pobliskiego lasu. Znajdujący się przypadkiem w pobliżu myśliwy zainteresował się niecodzienną sytuacją i ku swojemu zdumieniu, odkrył na jednej z polan tlące się pogorzelisko. Wezwał na miejsce patrol policji, który po przyjeździe stwierdził, że znajdują się tam prawdopodobnie odłamki ładunku artyleryjskiego. Po przeprowadzeniu oględzin miejsca wybuchu, okazało się, że ktoś wrzucił do ogniska ładunek wybuchowy, który detonował na skutek wysokiej temperatury.
Po ustaleniu faktów, śledczy zaczęli dążyć do ustalenia sprawcy lub sprawców tego czynu. Nie trwało to długo, bo już dwa dni później dzięki pracy operacyjnej wytypowali grupę osób, która mogła się go dopuścić. Saperami-amatorami okazało się być dwóch młodych mieszkańców pobliskiej miejscowości w wieku 20 lat. Znaleźli oni niewybuchy z II Wojny Światowej, z których jeden postanowili dla zabawy zdetonować. Mężczyźni zachowali na tyle rozsądku, że przed wybuchem zdążyli się oddalić na bezpieczną odległość.
W trakcie czynności wskazali oni miejsce znalezienia niewybuchu, w którym znajdowały się kolejne. Natychmiast ten teren został zabezpieczony do czasu przybycia żołnierzy rozminowania saperskiego, którzy w bezpieczny sposób zneutralizowali pociski. W mieszkaniach mężczyzn znaleziono też znaleziono starą amunicję, której nie mieli prawa posiadać i przechowywać.
Młodzi mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze