Zrekonstruowany kamienny piec hutniczy w niedzielę tętnił życiem. Na stanowisku przy piecowisku odbywał się wytop ołowiu z rudy. Odlewano i bito z niego następnie okolicznościowe denary. Etnografowie pokazali również tradycyjne metody otrzymywania smoły drzewnej i pędzenia dziegciu metodą „garnek na garnku”. Wytopki w Tokarni odbyły się już po raz 23.
- To jest święto, które pielęgnujemy, bo warto powracać do tradycji ziemi świętokrzyskiej – mówi Beata Ryń, z Parku Etnograficznego w Tokarni.
Tradycyjnie na miejscu zadbano o odpowiednią oprawę. Odwiedzający skansen mogli obejrzeć występy Zespołu Pieśni i Tańca „Wincentowianie” oraz grupy „Jędrusie”.
W Tokarni pojawiły się również Wodociągi Kieleckie ze swoim Miasteczkiem Przyłączeniowym. Pod hasłem: „Obudź się, czas się włączyć”, przedstawiciele spółki zachęcali mieszkańców do korzystania z nowych sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. By osiągnąć efekt ekologiczny do kanalizacji powinno przyłączyć się 15 tysięcy osób, a do wodociągu tysiąc.
- W tej chwili nie osiągnęliśmy nawet 50%, dlatego apelujemy do mieszkańców, żeby korzystali z nowych sieci – mówi Ziemowit Nowak, rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich.
Wodociągi zachęcały do odwiedzenia swojego miasteczka. Na miejscu można było spróbować kieleckiej KRANiczanki i wziąć udział w konkursach z nagrodami.
- Pokazujemy tu, że kielecka wodę można pić prosto z kranu, że nie trzeba jej filtrować, ani przegotowywać – zaznacza Ziemowit Nowak.
W miasteczku wodociągów pojawił się również specjalny ambulans badawczy, pracujący w służbie środowisku. Samochód zakupiono ze środków unijnych.
Uczestnicy tegorocznej edycji wytopków mogli ponadto zobaczyć, jak wyglądał targ z początku XX wieku oraz obejrzeć pokaz mody retro.
Napisz komentarz
Komentarze