Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 03:17
Reklama

Rozmawiali o działaniach przeciwpowodziowych na Nidzie

W Pińczowie odbyły się kolejne rozmowy na temat działań przeciwpowodziowych m.in. na rzece Nidzie w ramach programu rządowego „Ochrona przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły”. Problem powodzi w całym powiecie pińczowskim jest bardzo poważny, mieszkańcy często są zalewani. Spotkanie firmy realizującej projekt i samorządu było dosyć burzliwe. Włodarze nie podzielali pomysłów i rozwiązań proponowanych dla ich miejscowości. Podczas spotkania obecny był Jerzy Miller, wojewoda małopolski.

Program rządowy „Ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły” realizowany jest na zlecenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Celem programu jest sukcesywne podnoszenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w dorzeczu górnej Wisły. Podczas spotkania w Pińczowie tematem była rzeka Nida i Czarna Staszowska. Punktem wyjściowym całego programu jest ocena stanu zagrożenia powodziowego.

- Wszystko zależy od tego, o jakich powodziach mówimy. Czy mówimy o tej wodzie dziesięcio-, pięćdziesięcio-, czy stuletniej. Oczywiście jeżeli chodzi o wody stuletnie, to zagrożenie jest rzadsze – powiedziała Bożentyna Pałka-Koruba, wojewoda świętokrzyski.

- W obu zlewniach około 2,5 tysiąca osób mieszka na terenach zagrożonych powodzią – dodał Jerzy Miller, wojewoda małopolski.

Podczas spotkania firma realizująca projekt przedstawiła sytuację w obu zlewniach i zaproponowała rozwiązania, mające na celu zabezpieczenie przed powodzią terenów m.in. przy rzece Nidzie.

- Dla całej zlewni proponujemy szereg suchych zbiorników przeciwpowodziowych, które gromadzą wodę o przypływie raz na 100 lat. Cztery główne poldery wzdłuż Nidy, porujnujemy także wały przeciwpowodziowe oraz udrożnienia na małych dopływach Nidy – poinformował Jacek Zalewski, dyr. oddziału firmy ARUP w Krakowie.

Program ten mówi przede wszystkim o dużych zagrożeniach powodziowych, ale nasze województwo boryka się również z mniejszymi podtopieniami. Jeśli chodzi o rzekę Nidę i powiat Pińczowski, tu sytuacja wygląda poważne. Te tereny zalewane są nawet dwa razy do roku.

- Wspólnie ze starostwem mamy taki pomysł, aby zbudować zbiornik retencyjno – rekreacyjny, który podczas dużych opadów te wody zgromadzi i ochrony mieszkańców – powiedział Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa.

Spotkanie w Pińczowie było bardzo burzliwe, rozwiązania firmy nie podzielają władze powiatu pińczowskiego, które proponują zupełnie coś innego. Firma, przygotowując rozwiązania programu ochrony przeciwpowodziowej musi liczyć się z pewnymi utrudnieniami. Największym problemem jest ekologia.

Koszty działań przeciwpowodziowych na rzece Nidzie szacowane są na około 320 mln zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama