Kurs złotego będzie zależeć od działań najważniejszych banków centralnych względem oczekiwań rynkowych
Kurs złotego będzie zależeć od działań najważniejszych banków centralnych względem oczekiwań rynkowych. Jeśli np. Fed dokona podwyżek większych niż oczekują rynki, może się nasilić presja na osłabienie złotego – powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.Jednym z czynników, który przez ostatnie miesiące wpływał negatywnie na kurs złotego, był wzrost stóp procentowych w USA, który umacniał dolara, przy jednoczesnym braku działań ze strony EBC, co osłabiało euro. Na takiej sytuacji tracił mocno złoty, który słabł i w stosunku do dolara, i do euro. Jednak lipcowa podwyżka stóp procentowych w Europejskim Banku Centralnym pozytywnie wpłynęła także na kurs złotego, który od 21 lipca zyskał ok. 1 proc. i do dolara, i do euro.„Podwyżki stóp procentowych w USA są negatywne dla złotego i wymuszają na polskim banku centralnym większe dostosowanie polityki pieniężnej. Z kolei podwyżki stóp procentowych w EBC stanowią niejako substytut podwyżek stóp procentowych w NBP, bo umacniają złotego” – powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.Jednak ostatnie dane makroekonomiczne, płynące zarówno ze strefy euro, jak i USA, pokazują, że tamtejsze gospodarki mocno spowalniają i coraz częściej mówi się o recesji. To może spowodować, że EBC zmniejszy skalę podwyżek stóp procentowych lub w ogóle z nich zrezygnuje, co może doprowadzić do sytuacji, że złoty znowu zacznie tracić, jeśli jednocześnie amerykański bank centralny nadal będzie gotów podwyższać stopy dla zbicia inflacji.„Kurs złotego będzie zależeć od działań najważniejszych banków centralnych względem oczekiwań rynkowych. Jeśli Fed na przykład dokona podwyżek większych niż oczekują rynki, może się nasilić presja na osłabienie złotego” – stwierdził Piotr Bujak.Dodał, że w ostatnich tygodniach dał się wyraźnie zauważyć spadek oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w USA i w strefie euro. Wynika to z obaw o spowolnienie gospodarcze, ale także z faktu, że niższe tempo rozwoju gospodarczego już zaczęło wpływać na spadek cen niektórych surowców i podzespołów.„W ostatnim czasie widać coraz mocniejsze sygnały dezinflacyjne, potaniały metale przemysłowe, część materiałów i podzespołów, niektóre produkty rolne. Jednocześnie mamy jednak niestety rekordowe ceny gazu, drogi węgiel i rosnące ceny nośników energii. Te dwie tendencje będą się ze sobą ścierać. I choć uważamy, że czynniki dezinflacyjne będzie przeważać i inflacja będzie spadać, to jedne ze względu na wysokie ceny energii spadek inflacji będzie ograniczony” – powiedział główny ekonomista PKO BP.(PAP)
07.08.2022 15:51