Spotkanie Korony i Śląska otwierało 9. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Od początku meczu kielczanie nie przypominali zespołu, który kilka dni wcześniej wygrał z Podbeskidziem. Na boisku prezentowali się bojaźliwie i to gospodarze mieli więcej z gry. Po zamianie stron coś wreszcie zaskoczyło. Goście mocniej ruszyli do ataków i gdy wydawało się, że bramka dla Złocisto-krwistych jest kwestią czasu, błąd popełnił Moussa Ouattarra i to Śląsk cieszył się z bramki.
- Pierwsza połowa była nie najlepsza w naszym wykonaniu. Zaliczyliśmy za dużo prostych strat i błędów technicznych, co napędzało ataki Śląska. W drugiej to my prowadziliśmy grę. Mieliśmy kontrolę, a po lepszych dośrodkowaniach mogliśmy się pokusić o bramki. Nie sądzę, żeby rywal po pierwszej połowie wycofał się i bronił 0:0. Po prostu przez aktywność w środku pola i po odbiorach potrafiliśmy szybko wymienić dwa, trzy podania. Graliśmy względnie szybko w bocznych sektorach. Druga odsłona była w naszym wykonaniu bardzo dobra, a zakończyła się niekorzystnie - mówił po meczu trener Tarasiewicz.
Korona kolejny mecz rozegra znów na otwarcie kolejki. Kielczanie w piątek na własnym stadionie podejmą drużyną Piasta Gliwice. Początek meczu na Kolporter Arenie o godzinie 18.
Napisz komentarz
Komentarze