Co zyskał, a co stracił Zandberg, nie biorąc udziału w debacie w Końskich?

Już wcześniej polityk zapowiadał, że nie weźmie udziału w debacie w Końskich. Sposób jej organizacji określił jako "medialną ustawkę", krytykując brak realnych warunków do rzetelnej wymiany poglądów. Choć jego decyzja budzi dyskusje wśród komentatorów sceny politycznej zwłaszcza w kontekście niskiego poparcia sondażowego i ograniczonego dostępu do mediów, Zandberg pozostał konsekwentny.

W trakcie spotkania w Kielcach skupił się na dwóch kluczowych kwestiach – ochronie zdrowia oraz transformacji energetycznej. Zandberg jasno opowiedział się przeciwko prywatyzacji systemu ochrony zdrowia. Podkreślił, że publiczna służba zdrowia musi pozostać filarem państwa, dostępnym dla wszystkich obywateli niezależnie od ich statusu materialnego.

Zandberg nie mniej stanowczy był w kwestii polityki energetycznej. Kandydat Razem ostrzegał przed technologicznym zużyciem elektrowni węglowych, które jego zdaniem „dożywają swoich dni”. Zarzucił rządom – zarówno Prawu i Sprawiedliwości, jak i Platformie Obywatelskiej – brak strategicznej wizji i skutecznych działań w obszarze transformacji energetycznej.Według Zandberga, Polska potrzebuje zdecydowanych inwestycji w odnawialne źródła energii oraz modernizacji przestarzałej infrastruktury.