Hasłem 33. Finału WOŚP, który odbędzie się w niedzielę 26 stycznia, jest "Bezpieczeństwo i zdrowie dzieci".
Po raz piąty fundacja zamierza tego dnia zbierać pieniądze na zakup sprzętu dla klinik onkologicznych. Dotąd temu celowi poświęcone były zbiórki w latach: 1995, 2009, 2010 i 2015. W ręce lekarzy trafiło ponad tysiąc urządzeń, m.in. 93 ultrasonografy, trzy rezonanse magnetyczne i sześć tomografów komputerowych. Była to pomoc o wartości 107,8 mln zł.
Jerzy Owsiak przypomniał, że za pieniądze zebrane w 2009 r. WOŚP kupiła m.in. 80 aparatów USG do wczesnej diagnostyki nowotworów.
"Zależało nam, by trafiły do wszystkich 16 województw. Efekty tego są fantastyczne. Mamy obecnie jedną z najlepszych wykrywalności białaczki na świecie. Od tamtego czasu upłynęło kilkanaście lat - w medycynie to bardzo dużo. Możliwości technologiczne w onkologii są dziś jeszcze bardziej zaawansowane i czas, by nasze szpitale ten najnowocześniejszy sprzęt miały" - powiedział w rozmowie z PAP prezes WOŚP.
Choroby nowotworowe to druga, zaraz po wypadkach, najczęstsza przyczyna zgonów dzieci w Polsce. Rocznie na raka zapada ok. 1,2 tys. dzieci, a 3 tys. pozostaje w trakcie intensywnego leczenia.
Leczenie nowotworów dziecięcych wymaga olbrzymich nakładów sprzętowych i diagnostycznych. Dzięki pieniądzom zebranym podczas 33. Finału WOŚP możliwe będzie doposażenie placówek medycznych, co umożliwi skuteczniejsze i szybsze leczenie dzieci walczących z chorobami nowotworowymi.
Fundacja zebrała informacje o potrzebach dziecięcej onkologii od lekarzy i dyrekcji szpitali. Już teraz wie, że za pieniądze z tegorocznego Finału będzie chciała kupić sprzęt dla 18 oddziałów dziecięcych, 17 hospicjów, pięciu ośrodków neurochirurgii onkologicznej, sześciu ośrodków chirurgii onkologicznej oraz czterech zakładów patomorfologii.
Mają to być m.in.: zestawy laparoskopowe, roboty do chirurgii onkologicznej, urządzenia do mapowania magnetycznego mózgu, rezonanse magnetyczne MRI, aparaty USG, skanery do preparatów histopatologicznych. Dla hospicjów zamierza nabyć m.in. koncentratory tlenu i materace przeciwodleżynowe.
Prof. Walentyna Balwierz z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie zwróciła uwagę, że można wyleczyć więcej niż 80 proc. dzieci z chorobą nowotworową, ale skuteczne leczenie jest bardzo kosztowne. "W onkologii nie może być półśrodków. Pozyskiwane fundusze z budżetu nie zawsze są wystarczające, dlatego jest potrzeba organizowania akcji charytatywnych" – powiedziała. Specjalistka brała udział w konferencji prasowej krakowskiego urzędu miasta poświęconej zbliżającemu się finałowi WOŚP.
Prof. Balwierz podkreśliła, że leczenie przeciwnowotworowe to nie tylko podawanie leków, ale odpowiednia i kosztowna diagnostyka, która umożliwia zastosowanie odpowiedniego leczenia. Do tego dochodzi cała gama leków do tzw. terapii wspomagającej, która zapobiega skutkom ubocznym terapii i leczy ewentualne powikłania choroby nowotworowej.
"Potrzebna jest specjalna aparatura do kontrolowania funkcji życiowych dziecka w momencie podawania chemioterapii. Konieczne jest bardzo dokładne podawanie chemioterapii, do czego używa się specjalnych pomp. Ta aparatura jest również bardzo kosztowna. W końcu potrzebne jest monitorowanie skutków leczenia, efektów leczenia i dostosowywanie do tego dodatkowych potrzeb" - wyjaśniła specjalistka.
WOŚP zamierza też wesprzeć leczenie nieonkologicznych schorzeń hematologicznych, które są jednymi z najczęstszych chorób przewlekłych wśród dzieci.
Anita Karwowska (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze