Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 01:35
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Wpadka mistrza... Śląskie derby na remis

Mistrz Raków Częstochowa zremisował u siebie z Wartą Poznań 2:2 w sobotnim meczu 3. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. W derbowym spotkaniu tego dnia - Górnika Zabrze z Piastem Gliwice - nie było emocji i goli. Lider Lech Poznań gra w niedzielę w Lubinie z wiceliderem Zagłębiem.
Ekstraklasa piłkarska. Wpadka mistrza. Śląskie derby na remis.
Ekstraklasa piłkarska. Wpadka mistrza. Śląskie derby na remis.

Częstochowski zespół przystąpił do meczu z Wartą podbudowany awansem do 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów - po wyeliminowaniu w Baku Karabachu Agdam. I być może nieco zmęczony długą podróżą.

Wprawdzie trener Dawid Szwarga dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie, ale jego podopiecznym nie udało się pokonać Warty. A mogło być nawet gorzej dla gospodarzy, ponieważ dwukrotnie przegrywali - 0:1 i 1:2. Remis uratowali w 83. minucie po trafieniu Jeana Carlosa Silvy.

"Nigdy nie będziemy zadowoleni, gdy nie wygrywamy na własnym boisku. Fakt odwrócenia losów meczu w sytuacji, kiedy dwukrotnie się przegrywa, też nie jest łatwy. To nam się udało, ale dążyliśmy do zwycięstwa" - powiedział trener Szwarga.

Jego podopieczni mają 4 punkty i jedno spotkanie zaległe (z Koroną Kielce).

W pozostałych sobotnich meczach Górnik Zabrze zremisował z Piastem Gliwice 0:0, a Radomiak uległ u siebie Cracovii 0:1.

W Zabrzu fani szykowali się na emocje, ale derbowy mecz - delikatnie mówiąc - nie zachwycił. Więcej było żółtych kartek niż ciekawych, dogodnych sytuacji. Dla zabrzan to pierwszy punkt w sezonie, jednak wciąż nie mają żadnej zdobytej bramki.

Na święto szykowali się kibice Radomiaka. Po raz pierwszy "Zieloni" wystąpili na swoim, przebudowanym od podstaw, obiekcie. Mogący pomieścić na razie blisko 9 tysięcy stadion wypełnił się w komplecie, ale gospodarze przegrali z Cracovią 0:1 po golu Benjamina Kallmana w 24. minucie.

Radomskim piłkarzom zabrakło też nieco szczęścia - kilka razy po strzałach Pedro Henrique piłka odbijała się od poprzeczki lub słupka.

W piątek odbyły się dwa mecze z udziałem łódzkich drużyn. Znacznie więcej powodów do radości mieli fani ŁKS. Beniaminek wygrał u siebie z Koroną Kielce 2:1, strzelając zwycięskiego gola w 90+9. minucie (Artemijus Tutyskinas). To pierwsze punkty ekipy Kazimierza Moskala w tym sezonie.

Tymczasem Widzew doznał drugiej z rzędu porażki i znów mimo prowadzenia do przerwy 1:0. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia, po niedawnym 1:2 w Szczecinie z Pogonią, tym razem ulegli 1:2 w Białymstoku Jagiellonii, tracąc oba gole w końcówce.

Widzew ma za sobą bardzo nieudaną rundę wiosenną poprzedniego sezonu (zaledwie dwa zwycięstwa, oba 1:0) i teraz znów rozczarowuje. A w następnej kolejce będzie trudno o zwycięstwo - drużynę czeka derbowe spotkanie z ŁKS.

Natomiast w trwającej 3. kolejce szlagierem będzie niedzielna potyczka w Lubinie drużyn z kompletem 6 punktów. Lider Lech, po niedawnym awansie do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji, zagra z tamtejszym wiceliderem, wzmocnionym latem Zagłębiem. Początek o godz. 17.30.

Sześć punktów w dwóch kolejkach zdobyła także trzecia w tabeli Pogoń. Niedzielny mecz szczecińskiej drużyn na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław został jednak przełożony po awansie "Portowców" do 3. rundy eliminacji LK.

Na niedzielę na godz. 20 zaplanowano na Łazienkowskiej mecz wicemistrza Polski Legii, kolejnej drużyny z awansem w kwalifikacjach LK, z beniaminkiem z Chorzowa. To wielkie firmy krajowego futbolu. Legia i Ruch łącznie zdobyły 29 razy mistrzostwo Polski (warszawski klub - 15, a "Niebiescy" - 14).

Obecną kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie beniaminka Puszczy Niepołomice ze Stalą Mielec. Spotkanie odbędzie się na stadionie Cracovii, gdzie Puszcza gra jako gospodarz. (PAP)

bia/ sab/
Multimedia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama