Były to kursy mistrzowskie, organizowane od 12 lat przez Świętokrzyskie Centrum Onkologii i Klinikę Chirurgii Onkologicznej ŚCO, przeznaczone dla chirurgów, którzy chcą doskonalić już posiadane umiejętności w dziedzinie chirurgii piersi. W ciągu dwóch dni przeprowadzono 6 szkoleniowych zabiegów, m.in. mastektomie podskórne prepektoralne z jednoczasowym wszczepieniem protezy umocowanej w siatce z macierzy kolagenowej (ADM), mastektomie profilaktyczne u pacjentek z mutacją genu BRCA1 oraz operacje z zakresu chirurgii plastycznej - symetryzację piersi u pacjentki po mastektomii jednostronnej i redukcję obu piersi u pacjentki z patologicznym przerostem tkanki gruczołowej.
Coraz lepsze możliwości leczenia raka piersi
– Współczesna onkologia dysponuje doskonałym możliwościami leczenia przy pomocy chirurgii, radioterapii, chemioterapii, immunoterapii. Wielu pacjentów moglibyśmy wyleczyć, ale jest jeden problem: pacjenci nie zgłaszają się na badania profilaktyczne i trafiają do nas w wysokim stopniu zaawansowania procesu nowotworowego, a wówczas nasze możliwości są bardzo ograniczone – powiedział profesor Stanisław Góźdź – dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
W ocenie dr n.med. Marka Budnera z Breast Unit Bad Saarow w Niemczech, który od początku jest wykładowcą warsztatów chirurgii w ŚCO, Polska nie ustępuje już innym krajom europejskim pod względem możliwości leczenia raka piersi.
– W ciągu ostatnich 17 lat standardy leczenia chirurgicznego raka piersi się wyrównały – mówi dr Budner bardzo wysoko oceniając ŚCO: - Klinika chorób piersi ŚCO wygląda bardzo dobrze na tle innych centrów onkologicznych, dlatego, że ma wszystkie standardy Breast Unit. Jest odpowiednia struktura, wyposażenie, organizacja. Na naszych spotkaniach, gdy porównujemy wyniki leczenia i odsetek powikłań, kielecki ośrodek jest jednym z najlepszych w Polsce.
Jak informuje dr n. med. Artur Bocian, specjalista chirurgii ogólnej i onkologicznej z Kliniki Chirurgii Onkologicznej ŚCO, radykalne mastektomie należą już do rzadkości. W ŚCO wykonuje się takich zabiegów około 20 rocznie (na 1000 operacji z zakresu chirurgii piersi). Najczęstszymi zabiegami (ponad 70%) u pacjentek z rakiem piersi są operacje oszczędzające, polegające na usunięciu fragmentu piersi wraz z węzłem wartowniczym i zastosowaniu leczenia uzupełniającego (radioterapia, chemioterapia, hormonoterapia). Od 2011 roku u pacjentek, u których konieczna jest mastektomia, wykonywana jest jednoczasowa rekonstrukcja piersi.
- Podczas zabiegu, który ma za zadanie leczenie onkologiczne pacjentki, czyli usunięcie zmienionego chorobowo gruczołu, wykonujemy od razu odtworzenie wyniosłości piersi. Usuwając gruczoł piersiowy wstawiamy najczęściej implant, jest to proteza lub ekspander, żeby pacjentka budząc się po zabiegu nadal miała pierś – wyjaśnia dr Artur Bocian. Liczba operacji z jednoczasową rekonstrukcją stale rośnie w ŚCO, obecnie jest to około 250 zabiegów rocznie.
Bardzo ważnym aspektem jest jakość życia pacjentek po leczeniu raka piersi, dlatego w warsztatach w ŚCO biorą udział również chirurdzy plastycy. Jak podkreśla prof. Jerzy Jankau Kierownik Kliniki Chirurgii Plastycznej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, po trudnym okresie leczenia raka u pacjentek zaczyna pojawiać się problem wyglądu.
- One nie mogą założyć kostiumu kąpielowego, wstydzą się rozebrać przed swoim partnerem. Zmiany w wyglądzie mogą pojawić się dopiero kilka lat po operacji. I tu jest potrzebny chirurg plastyk, który zna się na leczeniu raka piersi i potrafi zaproponować coś, czego nie zaproponowano wcześniej. Filozofia chirurgii plastycznej polega na tym, że musimy dobrać metodę operacji do pacjentki, a nie pacjentkę do tego, co potrafimy. Jeżeli potrafimy zaproponować pacjentce różne metody rekonstrukcji, wtedy pacjentka wychodzi zadowolona – tłumaczy profesor Jerzy Jankau.
źródło: onkol.kielce.pl
Napisz komentarz
Komentarze