Prezydent wraz z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim uczestniczy w poniedziałek w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystość odbywa się na Skwerze Wołyńskim w Warszawie.
"To dla nas Polaków trudny czas zawsze - ten początek lipca każdego roku od tamtego pamiętnego 1943 roku, kiedy to dokładnie właśnie w lipcu, jedenastego, w krwawą niedzielę, doszło do największej fali, a w niedzielę do kulminacji zbrodni popełnianych w tamtych czasie na Polakach mieszkających w szczególności na Wołyniu, na wschodzie ówczesnej okupowanej przez Niemców Rzeczypospolitej" - mówił prezydent podczas uroczystości.
"Do zbrodni, która w istocie była ludobójstwem, albowiem celem jej było dokonanie czystki etnicznej poprzez wymordowanie Polaków, oczyszczenie tamtej ziemi z mniejszości polskiej" - podkreślił.
Przypomniał, że tamte wydarzenie zabrały życie w sumie ponad 100 tysiącom ludzi. "Na samym Wołyniu między 40 a 60 tysięcy zostało zamordowanych, zabitych, co z wielkim bólem i rozpaczą podkreślamy, przez sąsiadów. Bo przecież tak to było, że mieszkali po sąsiedzku, często skoligaceni różnego rodzaju więziami rodzinnymi, przyjacielskimi, spokrewnieni" - powiedział prezydent.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze