Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w środę w Kielcach skomentował zachowanie ministra ds. samorządu Michała Cieślaka. Chodzi o dyskusję pomiędzy naczelniczką poczty w Pacanowie, a posłem Prawa i Sprawiedliwości. Po jego skardze, kobieta miała zostać zwolniona dyscyplinarnie z pracy.
Słów krytyki nie brakowało. Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o kompromitacji ministra Cieślaka. Polityk negatywnie wypowiedział się także co do działalności samej spółki Skarbu Państwa.
Domagali się wyjaśnień, przeprosin, zadośćuczynienia oraz przywrócenia naczelniczki do obowiązków służbowych. Przedstawiciele PSL złożyli interwencję poselską w siedzibie kieleckiej Poczty Głównej.
Michał Cieślak oświadczył w środę wieczorem na Twitterze, że podjął decyzję o rezygnacji z pełnionej funkcji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wcześniej tego samego dnia wicepremier i szef PiS Jarosław Kaczyński oznajmił, iż oczekuje od ówczesnego ministra, że poda się do dymisji. Inaczej zostanie odwołany.
- Odpowiedzialność za przyszłość naszego obozu politycznego często wymaga podejmowania trudnych decyzji. Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu dziękuję za zaufanie i współpracę - napisał poseł w kolejnym wpisie.
Naczelniczka urzędu w Pacanowie będzie nadal kontynuować pracę na dotychczasowym stanowisku. Poczta Polska poinformowała o zamknięciu sprawy.
Napisz komentarz
Komentarze