Trzy tezy: „Wolna szkoła, Wolni ludzie, Wolna Polska" - to hasło happeningu, który odbył się w poniedziałek pod Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach. Kilkadziesiąt osób wyraziło swój sprzeciw wobec zmiany prawa oświatowego "lex Czarnek".
„Mówimy nie upartyjnieniu szkoły, poddaniu jej kontroli ministra Czarnka a także zastraszaniu dyrektorów oraz nauczycieli” - kontynuowała przedstawicielka Komitetu Obrony Demokracji. Podczas manifestacji obecny był Lucjan Pietrzczyk, ówczesny świętokrzyski wicekurator oświaty.
Wiceprezydentka Kielc Agata Wojda zwróciła uwagę na to jak „lex Czarnek” ma wyglądać w praktyce. „Samorządy staną się administratorami budynków. Będziemy otwierać i zamykać szkołę, do tego ponosić coraz wyższe koszty gazu i prądu” - stwierdziła.
Uczestnicy demonstracji zamierzali przybić tezy na drzwiach kuratorium oświaty, jednak nie zostali wpuszczeni do budynku i przykleili je na drzwiach urzędu. Podobne protesty odbyły się tego samego dnia w wielu miastach Polski.
Napisz komentarz
Komentarze