Komisarz Wyborczy w Kielcach postanowił o odrzuceniu wniosku mieszkańców. Dokument wpłynął do rozpatrzenia 2 sierpnia. Złożył go Inicjator Referendum Stanisław Woźniak. Komisarz w uzasadnieniu pisze, że powodem odrzucenia jest zebranie niewystarczającej ilości prawidłowo złożonych podpisów osób popierających inicjatywę. Procedurze weryfikacji poddano wszystkie złożone podpisy - 461, z czego prawidłowych jest 333 na wymagane 414.
Inicjatorzy referendum mają teraz dwa tygodnie na odwołanie się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Sprawa miała swój początek w czerwcu, gdy pięcioosobowy skład inicjatorów akcji podpisał się pod informacją nawołującą do referendum. W oświadczeniu tym radny Stanisław Woźniak zarzuca włodarzowi m.in. to że w gminie jest tylko jeden lekarz, który zdaniem rajcy nie zapewnia świadczeń zdrowotnych dla mieszkańców.
Burmistrz Stanisław Porada odparł zarzuty przedstawiając pismo pełniącego obowiązki dyrektora Gminnego Ośrodka Zdrowia w Działoszycach, Konrada Orlińskiego. Z dokumentu dowiadujemy się że na tę chwilę zatrudnionych jest dwoje lekarzy.
Radny Woźniak wyraził także swoje wątpliwości co do kondycji finansowej gminy. Poinformowany przez nas o braku zadłużenia i środkach na koncie w wysokości powyżej 9 mln zł, dopytywał o deficyt budżetowy, a jak wiadomo ten nie jest zadłużeniem samorządu a kwotą wydatków przewyższającą dochody w danym okresie rozliczeniowym. W przypadku Działoszyc oznacza to zabezpieczenie środków na inwestycje, których dofinansowania zewnętrzne wpłyną po realizacji umów.
- Stanisław Woźniak od 1,5 roku z powodu CoVID-19 nie był na sesji, być może nie wie co mówi. Podaje kłamliwe informacje o zadłużeniu gminy, na koncie mamy 9 mln zł. a są jeszcze inne konta na których też są pieniądze - mówi włodarz gminy.
Jak czytamy w piśmie inicjatorów referendum kolejnym zarzutem w stronę burmistrza jest zwalnianie wieloletnich pracowników gminy i w związku z tym przegrane sprawy sądowe.
Burmistrz Porada odpowiada, że informacje te są nieprawdziwe.
- Żadnej sprawy w sądzie nie przegraliśmy, podpisaliśmy jedną ugodę, ale koszty sądowe tej sprawy poniesie zwolniony pracownik - zapewnia włodarz Działoszyc.
Stanisław Woźniak zarzuca burmistrzowi także opieszałość w realizacji inwestycji zatwierdzonych przez poprzedniego włodarza. Chodzić ma tu miedzy innymi o rewitalizację gminy. Radny uważa, że preumowa na dofinansowanie działań jest równoznaczna z umową skutkującą pozyskaniem środków zewnętrznych.
Prawdą jest, że niektóre z prac zawartych w projekcie rewitalizacji są teraz realizowane bądź zostały już zakończone. Jednak do czasu podpisania umowy na dofinansowanie ze środków europejskich, pieniądze na te cele zabezpieczono w budżecie gminy.
Stanisław Woźniak jest radnym w Działoszycach już piątą kadencję. Jednak przez ponad rok nie uczestniczył w sesjach rady gminy.
Aby odwołać burmistrza, niezbędne jest zebranie około 430 podpisów tj. 10 procent z liczby uprawnionych do głosowania.
Napisz komentarz
Komentarze