Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 20:44
Reklama

Świętokrzyskie: uroczystości pogrzebowe po tragicznym wypadku w Daleszycach

Rodzina, znajomi i mieszkańcy Daleszyc pożegnali w czwartek 38-letnią Marzenę i jej 4-letnią córkę Kornelię – ofiary tragicznego wypadku, który miał miejsce w niedzielę 15 sierpnia. W mieście ogłoszono żałobę.
Świętokrzyskie: uroczystości pogrzebowe po tragicznym wypadku w Daleszycach
Świętokrzyskie: uroczystości pogrzebowe po tragicznym wypadku w Daleszycach

Autor: PAP

Nabożeństwo pogrzebowe odbyło się w kościele pod wezwaniem Michała Archanioła w Daleszycach. "Ten pogrzeb, ten dramat, to doświadczenie niech będzie dla nas punktem, z którego inaczej spojrzymy na nasze życie. Niech ten pogrzeb przejmie nasze serca, niech nam uświadomi różne historie, które dzieją się w naszym życiu, i prośmy, aby takich doświadczeń nie było" – mówił podczas homilii proboszcz parafii ks. Tadeusz Cudzik.

Duchowny podkreślał, że Marzena przez znajomych była określana jako osoba bardzo radosna, pogodna i pełna nadziei. Wspólnie z rodziną miała w tym roku przeprowadzić się do nowo wybudowanego domu.

Proboszcz, zwracając się do wiernych, prosił o modlitwę za człowieka, który spowodował wypadek. "Wiem, że to bardzo trudne, ponieważ nasze serce tak łatwo nie przejdzie nad tym problemem, ale na ile możemy i potrafimy, módlmy się za tego człowieka i za innych, którzy czasem w różnych sytuacjach czynią wiele zła drugiemu człowiekowi" - dodał.

Uczestników mszy żałobnej było tak wielu, że nie zmieścili się w kościele. Wśród nich były osoby, które znały Marzenę i Kornelię, jak i zupełnie obce, poruszone tragedią rodziny. Wiele osób przyniosło białe kwiaty i znicze. Podkreślali, że tragedia wstrząsnęła całą lokalną społecznością.

O spowodowanie śmiertelnego wypadku prokuratura oskarżyła 39-letniego Michała Z. W niedzielę 15 sierpnia na ulicy Kościelnej w Daleszycach potrącił matkę i jej 4-letnią córkę. Mężczyzna był pijany, w chwili zdarzenia miał około trzech promili alkoholu w organizmie.

Michałowi Z. grozi do 20 lat więzienia. Prokuratura oskarżyła go o umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym i kierowania w stanie nietrzeźwości.

Mężczyzna w przeszłości był już karany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. W 2012 r. zatrzymano mu prawo jazdy i orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Michał Z. nie odnowił uprawnień.

Wspólnie z 38-latką i jej córką spacerowali także jej mąż Tomasz i ich siedmioletni syn. Obaj nie odnieśli obrażeń. Bliscy i znajomi, chcąc pomóc mężczyźnie, zorganizowali w internecie zbiórkę pieniędzy. "Żadne pieniądze nie zwrócą życia Marzenie i Kornelii, ale możemy pomóc Tomkowi i Mikołajowi pozbierać się po tej tragedii. Muszą teraz zająć się sobą, a sprawy finansowe nie mogą im w tym przeszkadzać" – poinformowali organizatorzy.

W pomoc zaangażowało się dotąd prawie 800 osób. Udało się uzbierać 80 tys. złotych.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama