Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 19:24
ZOBACZ:
Reklama

„Media bez wyboru” - protest mediów w Polsce

Stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe i portale internetowe - W środę w całej Polsce, już od wczesnych godzin porannych trwał protest mediów.

Na ekranach telewizorów i stronach internetowych należących do niepublicznych redakcji widać było tylko czarne plansze z hasłem „Media bez wyboru”.

- To jest swego rodzaju ostrzeżenie, a być może nawet w większym stopniu poinformowanie opinii publicznej o tym, że taki problem istnieje, bo większość ludzi nie miała świadomości, że rządzący przygotowują takie regulacje. Ta regulacja nie jest jest jeszcze oficjalnie zgłoszona, nie ma jej jako ustawy zgłoszonej. Na razie mówimy o pomyśle i reakcji na ten pomysł - mówi politolog, dr Bartłomiej Zapała.

Reakcja o której mowa to efekt projektu ustawy, który na początku lutego trafił do wykazu prac legislacyjnych rządu. Jego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i tej konwencjonalnej. "Media pomogą w zwalczaniu skutków COVID-19" - pod takim szyldem rządzący promują planowane zmiany w przepisach. Opłaty ściągane z tytułu reklam mają bowiem zasilić m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia, do którego wpływać ma 50 proc. środków pozyskanych ze składek. To jednak tylko część z zakładanej kwoty, ponieważ drugim dofinansowanym z wpływów miejscem ma być - Fundusz wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów, którego działalność ukierunkowana będzie na wspieranie rozwoju, jak nie trudno się już domyśleć mediów narodowych lub też tych przychylnych ekipie rządzącej.

- Dodatkowo jeszcze część z tych pieniędzy trafiać ma do mediów, ale nie do tych mediów, które te pieniądze przekażą, one mają być dystrybułowane wedle jakiegoś algorytmu, jakiegoś klucza. Słyszymy o wzmacnianiu wartości narodowych w mediach, więc może się okazać, że te media które już teraz są finansowane z abonamentu i z budżetu otrzymają jeszcze trzecią formę finansowania. Będziemy mieli do czynienia de facto z transferem środków od mediów niezależnych od rządów do mediów od tego rządu zależnych - podkreśla dr Bartłomiej Zapała.

Składka, którą proponuje rząd może oznaczać osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce.

Przeciw wprowadzeniu nowego podatku protestują liczne media prywatne.

Telewizje, rozgłośnie radiowe, gazety i portale, które przyłączyły się do akcji, na swoich łamach publikują list otwarty do władz RP i liderów ugrupowań politycznych. Do protestu przyłączyła się także Telewizja Świętokrzyska.

Na razie mówimy o projekcie uchwały. Wciąż nie wiadomo czy trafi on pod obrady Sejmu, a jeśli tak się stanie to czy większość posłów zagłosuje za wprowadzeniem takich zmian.

10 lutego, to dzień, który większość z nas zapamięta na zawsze. To pierwszy taki przypadek w historii, gdzie tylu przedstawicieli mediów mówiło jednym głosem, głównie ciszą. Ciszy tej zabrakło oczywiście w mediach publicznych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
News will be here
Reklama