Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 grudnia 2024 01:56
Reklama
Reklama

Szumowski o ustawie ws. wyborów korespondencyjnych: jej odrzucenie może wywołać kryzys polityczny

Jeśli ustawa o wyborach korespondencyjnych zostanie odrzucona, to może nastąpić nawet kryzys polityczny, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – zaznaczył w poniedziałek w Trójce Polskiego Radia minister zdrowia Łukasz Szumowski. Powtórzył też, że w obecnej sytuacji epidemicznej wybory tradycyjne nie powinny się odbyć.
Szumowski o ustawie ws. wyborów korespondencyjnych: jej odrzucenie może wywołać kryzys polityczny
Szumowski o ustawie ws. wyborów korespondencyjnych: jej odrzucenie może wywołać kryzys polityczny

Minister pytany o to, czy przedstawi swoją rekomendację dotyczącą wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie z możliwością głosowania korespondencyjnego dla wybranych grup osób (powyżej 60 r.ż. i na kwarantannie), gdyby doszło do odrzucenia procedowanej w tej chwili w parlamencie ustawy o wyborach korespondencyjnych powiedział, że w takim wypadku mogłoby dojść do kryzysu politycznego.

„Jak będzie odrzucona ustawa o wyborach korespondencyjnych, to zupełnie nie mam pojęcia, co będzie. To wiemy, że może nastąpić całkowity kryzys polityczny. Mam nadzieję, że to jest sytuacja, do której nie dojdzie, bo w czasie epidemii takie sytuacje kryzysowe w rządzie, obozie rządzącym są trudne nawet do wyobrażenia sobie” – odpowiedział.

Szumowski powtórzył też, że jego zdaniem wybory korespondencyjne są bezpieczniejsze od tych tradycyjnych. Podtrzymał też swoją rekomendację mówiącą o tym, że w przypadku, gdyby wybory korespondencyjne nie mogły się odbyć, to kadencja prezydenta powinna być przedłużona o dwa lata.

„Tradycyjne wybory nie powinny odbywać się w obecnej sytuacji epidemicznej i wtedy rozwiązaniem, które jest bezpiecznym rozwiązaniem, jest w przesunięcie wyborów i wydłużenie kadencji prezydenta o dwa lata. Tutaj ja się podpisałem pod tym projektem. Uważam, że on jest naprawdę najrozsądniejszy w sytuacji, kiedy nie wiemy, jak ma wyglądać epidemia” – powiedział.

Zaznaczył też, że decyzje dotyczące kolejnych etapów odmrażania gospodarki nie mają nic wspólnego z wyborami prezydenckimi. Wyjaśnił, że klucz do łagodzenia kolejnych obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z epidemią jest dwojaki.

„Jaka to jest część gospodarcza i jaki jest to procent PKB, jak dużo osób w tym sektorze pracuje. A z drugiej strony, jakie jest ryzyko epidemiczne. Bardzo często ludzie pytają o kosmetyczki, fryzjerów - dlaczego później, w trzecim etapie. Bo nie ma takiej metody technicznej, medycznej, jeśli ktoś pracuje blisko twarzy drugiej osoby i jest chory, żeby go nie zaraził. Żadna maseczka, osłona nie pomoże tutaj” – wytłumaczył.

Uchwalona przez Sejm 6 kwietnia specustawa autorstwa PiS dotycząca głosowania wyłącznie korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 r. obecnie jest w Senacie. Posiedzenie izby zostało zaplanowane na wtorek i środę. Następnie ustawa może wrócić do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie specustawy w całości.

Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama