Sprawa wyszła na jaw w poniedziałek, gdy 43-latek zjawił się w siedzibie starostwa. Tutaj urzędnik nabrał podejrzeń co do zaświadczenia, które przedstawił właściciel traktora. Gdy na miejscu zjawili się funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą kieleckiej komendy, szybko wyszły na jaw nieprawidłowości. Okazało się bowiem, że zaświadczenie wystawione zostało przez diagnostów na jednej ze stacji kontroli pojazdów, bez oględzin ciągnika. Właściciel i 65-letni pracownik stacji kontroli zostali zatrzymani w poniedziałek. We wtorek kieleccy policjanci zapukali do drzwi drugiego diagnosty, 55-latka.
Cała trójka już tłumaczyła się przed prokuratorem. Sprawa znajdzie swój finał na sali sądowej. Zgodnie z kodeksem karnym za wytworzenie dokumentu poświadczającego nieprawdę, grozi do 5 lat więzienia. Z kolei posłużenie się takim dokumentem jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Opr. KM / Źródło: KMP w Kielcach
Napisz komentarz
Komentarze