Już od samego początku spotkania to gospodarze dyktowali tempo gry. W szeregach Effectora było widać determinację i chęć zainkasowania kompletu punktów. Kibice, którzy w sobotni wieczór zdecydowali się odwiedzić Halę Legionów nie mogli narzekać na nudę. Po większości zagrań ręce same składały się do oklasków, a wynik 3:0 oddaje to co można było oglądać na parkiecie.
Sami zawodnicy także zaznaczali, że ciśnienie, które rosło w nich po starcie ligi, wreszcie spadło. To, że Effector potrafi walczyć, kielczanie pokazali już w poprzednim meczu ze Skrą. Teraz wystarczyło przełożyć to na spotkanie z drużyną, z którą po prostu należało wygrać.
Kieleccy kibice w tym sezonie znów mają okazję oglądać Sławka Jungiewicza. W meczu z Treflem był jednym z kluczowych zawodników i nie było po nim widać, że przez prawie rok nie grał w siatkówkę. W najbliższej kolejce Effector zmierzy się na wyjeździe z AZS Częstochowa. Początek spotkania w piątek o godzinie 18.00.
Napisz komentarz
Komentarze