Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 02:29
Reklama

Awans na 106. urodziny. Leon Kaleta kapitanem Wojska Polskiego

Był świadkiem jak Polska odzyskiwała niepodległość, całe  życie poświęcił rodzinie i służbie ojczyźnie.  Leon Kaleta z Sobowic skończył 106 lat. Za żołnierską postawę i pracę społeczną w dniu swoich urodzin został mianowany na stopień kapitana Wojska Polskiego. Uroczystość odbywa się w szkole w Imielnie.

Weteran kampanii wrześniowej, żołnierz AK, działacz społeczny, ale przede wszystkim ojciec i dziadek. Leon Kaleta z Sobowic w gminie Imielno skończył 106 lat.

-  To życie wydaje mi się taką małą chwilką – mówi kpt. Leon Kaleta.

Mimo sędziwego wieku Leon Kaleta doskonale pamięta jak na jego oczach zmieniała się Polska i ludzie. Rozmowa z nim to żywa lekcja historii.

- Pamiętam jak się odbywał plebiscyt na Górnym Śląsku, pamiętam jak bolszewików pogonili za Kijów – wspomina kpt. Leon Kaleta.

Leon Kaleta urodził się 1 lutego 1912 roku w Sobowicach i tam mieszka do dzisiaj. Przeżył dwie wojny światowe. Podczas uroczystości 106 urodzin przypomniano jego żołnierską drogę. Rozpoczął ją w 1933 roku w służbie pogranicza na terenie dzisiejszej Ukrainy. Brał udział w kampanii wrześniowej jako żołnierz 4 Pułku Legionów w Kielcach. Po walkach obronnych dostał się do sowieckiej, a później niemieckiej niewoli. Po ucieczce z obozu wrócił w rodzinne strony. Wstąpił do Batalionów Chłopskich,  następnie do Armii Krajowej. Za żołnierską postawę i zasługi dla życia społecznego  dwa lat temu Leon Kaleta awansował na stopień porucznika. W dniu swego jubileuszu został mianowany na kapitana Wojska Polskiego.

-  Jest najstarszym oficerem rezerwy niepodlegający obowiązkowi służby wojskowej, a w województwie świętokrzyskim jest najstarszym mężczyzną – mówi płk Jarosław Molisak, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego

Po zakończeniu wojny został aktywnym działaczem ruchu ludowego. Wiele zrobił też dla mieszkańców swojej rodzinnej miejscowości. W latach 80. założył we wsi Sobowice Solidarność Rolników. Jednak najważniejszą swoją rolę odegrał jako ojciec i dziadek. Leon Kaleta ma pięć córek, dochował się też 10 wnucząt, 21 prawnucząt i dwóch prawnuków Maksymiliana i Karola. - Dziadek Leon to ktoś na kogo zawsze możemy liczyć – mówi prawnuczka Martyna Rębuszek.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama