Wakacyjny okres to szczególnie trudny czas dla zwierząt. Nieodpowiedzialni właściciele wyjeżdżający na wczasy, nie dostrzegając innych rozwiązań, porzucają swoich pupili na ulicy. Od początku lipca do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach przybyła ogromna liczba nowych podopiecznych. To 39 psów i 44 koty.
- Jeżeli ktoś decyduje się na adopcje, bądź kupno zwierzaka powinien mieć świadomość, że w okresie wakacyjnym kiedy planuje wyjazd musi tez zagwarantować zwierzakowi bezpieczną opiekę. Można skorzystać z hoteli, ofert w sieci, poprosić rodzinę o opiekę. Możliwości jest wiele, nie wolno wyrzucać zwierząt - mówi Anna Szuba, ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach.
Jednym z podopiecznych schroniska jest dwuletni Nuni. Przyjacielski, zadbany, oswojony kotek. Najbardziej uwielbia głaskanie i apeluje o szybkie znalezienie właściciela, który go pokocha.
- Ma dosyć siedzenia w schronisku, jest młodym wykastrowanym kotkiem, trafił do nas po wypadku komunikacyjnym, w tym momencie wydobrzał i jest gotowy do adopcji - mówi Anna Szuba.
Nie tylko kociaki są bezdomne. Trzy letni Miki to piesek, który z utęsknieniem wyczekuje dnia znalezienia rodziny. Mimo młodego wieku i nie nagannego zachowania w schronisku przebywa już rok.
- Uwielbia ludzi dzieci, dużo rodzin go wyprowadza, ładnie chodzi na smyczy jest nauczony czystości. Idealny kandydat dla osób starszych i rodzin z dziećmi - mówi Anna Szuba.
Obecnie placówka zbliża się do limitu możliwych przyjęć. Pracownicy apelują o pomoc do tych, którzy chcą mieć czworonożnego przyjaciela.
Napisz komentarz
Komentarze