Przed 28. kolejką Korona Kielce nadal znajduje się w pierwszej ósemce. Umocnienie tej pozycji da zwycięstwo w poniedziałek z Ruchem Chorzów. Przygotowania kielczan do tego meczu trwały dłużej niż zwykle, bo poprzednie spotkanie, podopieczni Macieja Bartoszka, rozgrywali w piątek.
- Tą przerwę wykorzystaliśmy bardzo dobrze. Jestem zadowolony z pracy moich piłkarzy - przekonuje szkoleniowiec Korony.
Spotkanie z Ruchem reklamowane jest jako jedno z najważniejszych w sezonie. To prawda, bo ewentualna porażka z chorzowianami sprawi, że Niebiescy zbliżą się do Złocisto-krwistych na 2 punkty. Piłkarze przekonują, że do każdego meczu podchodzą tak samo.
Korona Kielce u siebie i na wyjazdach to dwie różne drużyny. O ile poza własnym boiskiem kielczanie nie mogą znaleźć sposobu na rywala, to to samo przeciwnicy mogą powiedzieć o Żółto-czerwonych na Kolporter Arenie. Przy Ściegiennego podopieczni Macieja Bartoszka wygrali sześć kolejnych meczów z rzędu.
- Ładnie to wygląda, ale zdajemy sobie sprawę, że każda seria może się kiedyś skończyć. Zarówno ta pozytywna, jak i negatywna. Wierzymy we własne umiejętności i podtrzymanie dobrej passy na Kolporter Arenie - mówi Mateusz Możdżeń.
W porównaniu z poprzednimi meczami, w składzie Korony może nastąpić kilka zmian personalnych. Niewykluczone, że w poniedziałek na boisku wybiegnie przemodelowana linia obrony.
Początek o godzinie 18.
Napisz komentarz
Komentarze