Przed sobotnim spotkaniem z drużyną Espadonu, kielczanie podkreślali, że priorytetem jest pokonanie rywali z Pomorza i zapewnienie sobie 12. lokaty w tabeli. To się jednak nie udało.
- Espadon okazał się mocniejszy. Walczyliśmy, robiliśmy co mogliśmy, ale niestety się nie udało – tłumaczy Marcin Komenda, zawodnik Effectora Kielce.
Zwycięstwo cieszy natomiast rywali, którzy wciąż pozostają w grze o 12. miejsce w tabeli. Teraz zespół ze Szczecina zmierzy się z MKS Będzin.
- Mecz był olbrzymiej walki. Przyjechaliśmy tutaj po punkty – wyjaśnia Michał Ruciak, siatkarz Espadonu Szczecin.
To właśnie świetna postawa Michała Ruciaka zadecydowała o tym, że po tie-break'u górą byli goście ze Szczecina.
- Michał Ruciak zagrał bardzo dobre spotkanie, dlatego należą mu się słowa uznania – mówi Marcin Komenda, rozgrywający Effectora.
Kolejne spotkanie Effector rozegra na wyjeździe. Kielczanie zmierzą się ze Skrą Bełchatów. Będzie to ostatni mecz ligowy w fazie zasadniczej.
Napisz komentarz
Komentarze