Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 02:21
Reklama

Historyczna seria zwycięstw z rzędu na Kolporter Arenie

Kielecka twierdza przetrwała i ma się dobrze. 6. zwycięstwo z rzędu na Kolporter Arenie odnieśli piłkarze Korony, którzy w niedzielę pokonali Cracovię 3:0. Był to po części rewanż za jesienną porażkę w Krakowie, kiedy rywal zwyciężył aż sześcioma bramkami.

- Po nieudanym wyjeździe do Białegostoku chcieliśmy bardzo odrobić straty u siebie – wyjaśnia szkoleniowiec Korony, Maciej Bartoszek.

I to się udało. Piłkarze Korony Kielce w meczu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonali Cracovię i awansowali na 8. lokalę w tabeli. Było to pierwsze spotkanie w tym roku, kiedy „żółto-czerwoni” nie stracili bramki. Kielczanie przedłużyli też passę zwycięstw na własnym stadionie do sześciu, co jest historycznym wynikiem.

- Cieszy to, że po raz kolejny po wyjazdowej porażce odbijamy się w domu. Mam nadzieje, że trakcie tej dłuższej przerwy poprawimy niektóre schematy i uda nam się zapunktować na wyjeździe – zapowiada pomocnik Korony, Jakub Żubrowski.

Przed niedzielnym meczem walkę o „pierwszą ósemkę” zapowiadali piłkarze Cracovii. Po porażce z Koroną ich szansę zmalały praktycznie do zera. Z przebiegu spotkania niezadowolony był kapitan „Pasów”, Piotr Polczak.

- Walczyliśmy dzielnie do pewnego momentu, później coś pękło i dostaliśmy dwie bramki w końcówce. Nie ma dla nas usprawiedliwienia to, że graliśmy w dziesięciu – tłumaczy zawodnik Cracovii, Piotr Polczak.

Cracovia w osłabieniu grała od 7. minuty, kiedy czerwoną kartkę obejrzał Jakub Wójcicki, który nieprzepisowo zatrzymywał Daniego Abalo. Z decyzji sędziego Marciniaka niezadowolony był trener „Pasów”, Jacek Zieliński.

- Skoro sędzia daje rzut karny, to po co jeszcze czerwona kartka? Na szkoleniach przed sezonem mówiono, że odchodzimy od podwójnego karania, dlatego nie rozumiem tej decyzji – narzeka szkoleniowiec Cracovii, Jacek Zieliński.

Wynik spotkania otworzył Jakub Żubrowski, który popisał się pięknym uderzeniem z dystansu. Na listę strzelców wpisali się także Maciej Górski i Jacek Kiełb. Dla „Ryby” bramka w końcówce meczu była rekompensatą za niewykorzystany rzut karny w 8. minucie.

- Ja nie jestem zadowolony, brakowało kilkunastu centymetrów przy karnym. Na pewno mecz ułożyłby się inaczej, jeśli Cracovia przegrywała by od początku – mówi Jacek Kiełb, piłkarz Korony Kielce.

Teraz piłkarska Ekstraklasa ma dwa tygodnie przerwy. Kolejny mecz „żółto-czerwoni” rozegrają 31 marca. Na wyjeździe zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama