Po serii trzech zwycięstw z rzędu siatkarze Effectora ulegli w ostatnim ligowym spotkaniu drużynie MKS Będzin 1:3. Kieleckich kibiców zaskoczyła nie tylko porażka, ale i powrót kontuzjowanego do tej pory Damiana Sobczyka, który nie zaliczył najlepszego występu.
- Każda przegrana jest efektem gry całej drużyny, nie tylko jednego zawodnika Dotychczasowe występy Szymona zasługują na pochwałę, jednak na treningach dostrzegłem, że Damian dochodzi do pełni formy, chciałem dać mu szansę wykazania się po jego nieobecności oraz zastosować stosowne zmiany w obronie. Możemy dyskutować o tym, czy ta zmiana była dobra w 100% - mówi szkoleniowiec Effectora, Sinan Tanik.
W niedzielnym spotkaniu trener Tanik nie wyklucza zmian, w porównaniu do meczu z Będzinem. Szkoleniowiec podkreśla, że zespół ma szansę na zdobycie punktów, jeżeli rozproszy uwagę przeciwnika i pokaże się z najlepszej strony.
- Jeżeli wyjdziemy na boisko i będziemy grać swoja najlepsza grę, a drużyna z Kędzierzyna straci choć trochę koncentracji lub się zestresuje, bądź nie przyjdą przygotowani, to mamy szansę na zdobycie punktów. Patrząc na to realistycznie musimy dać z siebie maksimum i pokazać na co nas stać - dodaje trener.
Obecnie Effector zajmuje 12 miejsce w ligowej tabeli. Niedzielne spotkanie z Zaksą kielczanie rozegrają w Hali Legionów. Początek o godzinie 17.
Napisz komentarz
Komentarze