Effector Kielce do pojedynku z Indykpolem AZS Olsztyn przystępuje po pierwszej od kilku tygodni wygranej. W ubiegłym tygodniu, podopieczni Sinana Tanika pokonali w Bydgoszczy miejscową Łuczniczkę 3:2. Zwycięstwo dało wiatr w żagle ekipie z Hali Legionów.
- Jestem bardzo szczęśliwy z pierwszej wygranej Effectora pod moją wodzą. Przyszedłem do Kielc po to, by poprawić grę tego zespołu - mówi trener Tanik.
W podobnym nastroju są siatkarze Effectora. Zawodnicy ponownie uwierzyli w swoje umiejętności.
- Pamiętam pierwszy mecz przeciwko Bydgoszczy. Byli faworytami tamtego spotkania, ale nie poddaliśmy się i wygraliśmy. Chcieliśmy to powtórzyć i znów sprawić niespodziankę. To się udało, dlatego liczymy, że z Olsztynem będzie podobnie - przekonuje Peter Wohlfie, środkowy Effectora.
Początek meczu w sobotę o godzinie 18.
Napisz komentarz
Komentarze