Borys trafił do schroniska 15 czerwca 2015 roku. Ma około 10 lat.
- Borys trafił do nas po utracie właściciela. Tak jak większość zwierzaków, które trafiają do nas po utracie pana, bardzo to przeżywa. Dodatkowo ma on chorą trzustkę i musi codziennie przyjmować leki i specjalistyczną karmę – wyjaśnia Iwona Pabian ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach.
Ze względu na swój wiek, Borys ma niewielkie szanse na adopcje. Osoby zainteresowane przygarnięciem zwierzęcia ze schroniska szukają w dużej mierze szczeniaków. Schorowane i starsze psy schodzą na dalszy plan. W przypadku Borysa trzeba dodatkowo zwrócić uwagę na jego chorobę i zapewnić mu odpowiednie żywienie.
- Tutaj kwestia karmy. Jest ona dość droga i musi być delikatna. Piec codziennie przyjmuje też leki – dodaje Iwona Pabian.
Borys wciąż czeka. Pracownicy schroniska mają nadzieję, że uśmiechnie się do niego szczęście i znajdzie on ukochanego Pana, który wypełni pustkę po poprzednim.
Napisz komentarz
Komentarze