Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 16:29
Reklama

Święta z polityką w tle

Opozycja od kilku dni okupuje Sejm. Strona rządząca nie widzi zasadności prowadzenia dalszych rozmów. Czy święta są dobrym momentem na uprawianie polityki i czy protest w gmachu przy ul. Wiejskiej w Warszawie dąży do szczęśliwego finału? Sprawdzała Dorota Pietrus.

Święta to taki szczególny czas, który spędzamy z w rodzinnym gronie. Ten rok był jednak wyjątkowy. Wiele osób dobrowolnie zrezygnowało z możliwości świętowania, spędzając wolne dni pod Sejmem lub w jego wnętrzach.

- Szczególny wieczór. Pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Czekamy, rozmawiamy i jesteśmy z tymi, którzy nas wspierają – mówi Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Wspólny protest opozycji trwa. Przez kilka świątecznych dni, ale także i dziś przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego, Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej rotacyjnie okupują Sejm. I jak zapowiadają – nie ustąpią dopóki władza nie zacznie z nimi rozmawiać.

- Bez wątpienia to bardzo trudny okres. Jest to spowodowane zachowaniem obecnej władzy. Sprawa z mediami i bezprawne uchwalenie budżetu przelały czarę goryczy – wyjaśnia poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada.

Partia rządząca nie popiera tej formy sprzeciwu. Dla nich sprawa jest już zamknięta.

- Posłowie opozycji jeśli mieli jakieś uwagi co do konstrukcji budżetu mogli to zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego, a nie samemu decydować czy coś jest zgodne z konstytucją czy nie - mówi senator RP, Krzysztof Słoń.

Dla wielu też, święta nie są po prostu dobrym momentem na poruszanie tematów politycznych.

- Boże Narodzenie to zły czas na manifestowanie poglądów politycznych. Jest takie powiedzenie, że w wigilię nawet zwierzęta ludzkim głosem rozmawiają, a ludziom jest ciężko się porozumieć – mówi Henryk Milcarz, radny sejmiku województwa, były poseł SLD.

- Nie pamiętam, żeby taka sytuacja miała miejsce. Najbardziej szkoda mi pracowników obsługi, którzy musieli siedzieć w sejmie razem z posłami – dodaje senator.

O to czy świąteczne rodzinne spotkanie jest dobrym miejscem na polityczne rozmowy, czy raczej nie zapytaliśmy mieszkańców Kielc.

Choć zdania są podzielone, jedno jest pewne. Jak zapowiadają opozycyjni posłowie – nie ustąpią dopóki nie osiągną zamierzonego celu. Wspólnie walczą o przywrócenie dotychczasowego, swobodnego dostępu dziennikarzy do tego co dzieje się w gmachu przy ul. Wiejskiej w Warszawie oraz o zgodne z prawem przegłosowanie budżetu przez parlament. Z kolei partia rządząca mówi, że wystąpiła do opozycji z propozycją wytypowania lidera, który na wzór brytyjski będzie mógł brać udział w pracach parlamentu na poziomie prezydium sejmu oraz, że co 5 posiedzenie porządek obrad będzie ustalany przez drugą stronę sceny politycznej. Propozycja ta została jednak odrzucona. Która ze stron ustąpi pierwsza i czy uda się wypracować kompromis? O tym miejmy nadzieję przekonamy się już w najbliższych dniach.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama