Sytuacja na kieleckim SOR-ze jaka jest każdy wie. Co chwilę lekarze i personel muszą radzić sobie z pijanymi i agresywnymi pacjentami. Oddział przy szpitalu na Czarnowie nie jest również w stanie przyjąć wszystkich. Rozwiązaniem z pewnością byłoby otwarcie kolejnego SOR-u. W Kielcach jest jeden gotowy, ale nie można go uruchomić, ponieważ Szpital św. Aleksandra nie ma umowy z NFZ. Radni z komisji rodziny i polityki społecznej, na ostatnim posiedzeniu zdecydowali, że wypracują rezolucję w tej sprawie. Na czwartkowej sesji gotowy jej projekt złożył w imieniu klubu PSL Dawid Kędziora. To wywołało falę krytyki.
- Pan nie miał prawa przypisywać sobie autorstwa tej rezolucji. Jak na Białogonie przy kościele powstanie płot to może też pan powie, że to dzięki panu? - pytał wściekły Jan Gierada.
Przewodniczący klubu PSL stwierdził zaś, że został do tego upoważniony przez wspomnianą komisję.
- Wiem, że z racji wieku i stanu zdrowia, niekoniecznie może pan kojarzyć pewne fakty - powiedział Kędziora wywołując oburzenie na sali sesyjnej.
Radny Jan Gierada nie pozostał mu dłużny. W emocjonalnej odpowiedzi zarzucił Kędziorze populistyczne działania.
- Nic pan nie zrobi, bo osobiście się postaram, by więcej nie został pan radnym - grzmiał były dyrektor szpitala na Czarnowie.
Gotowy projekt rezolucji trafił co prawda do radnych, ale nie wszyscy zdążyli się z nim zapoznać. Rajcowie koalicji rządzącej stwierdzili, że zanim rezolucja trafiła na obrady, powinna zostać sprawdzona pod kątem prawnym.
Ostatecznie radni nie włączyli rezolucji do porządku obrad czwartkowej sesji. Sprawa wróci prawdopodobnie na kielecką radę w listopadzie.
Napisz komentarz
Komentarze