Od początku spotkania to Korona była stroną przeważającą. Niestety, nie da się wygrywać meczu, jeśli nie strzela się bramek. W końcu drogę do bramki Miśkiewicza znalazł Paweł Golański i po jego strzale kielczanie wyszli na prowadzenie. Nie cieszyli się z niego jednak zbyt długo, bo już niecałe dwie minuty później wyrównał po rykoszecie Łukasz Garguła.
Już po przerwie ten sam zawodnik podwyższył stan meczu na 2:1 dla Białej Gwiazdy. Korona długo szukała wyrównania i w końcu po strzale Pawła Sobolewskiego znów był remis. Na minutę przed końcem spotkania Korona mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przemysław Trytko trafił jednak w bramkarza i goście wyszli z kontrą, zakończoną faulem w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykonał Michał Chrapek. Korona – Wisła 2:3.
Również zawodnicy z Krakowa cieszyli się z trzech punktów. Jak mówili, chcą utrzeć nos tym, którzy widzą w nich kandydatów do spadku. Po ostatnim gwizdku sędziego i kibice i piłkarze opuszczali stadion ze spuszczonymi głowami.
Okazja do rehabilitacji już w najbliższą sobotę. Korona na wyjeździe zagra z Widzewem Łódź.
Pechowa porażka Korony
Prawdziwy dreszczowiec przeżyli w poniedziałek kibice Korony Kielce. Kiedy wydawało się, że spotkanie z Wisłą zakończy się remisem 2:2, krakowianie wykorzystali rzut karny i to Biała Gwiazda opuszczała Arenę Kielc z trzema punktami.
- 30.07.2013 13:18
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze