Na kieleckiej liście „Misiewiczów” jak nazywa ich opozycja, znalazł się m.in. Marcin Perz, który od kwietnia kieruje Specjalną Strefą Ekonomiczną „Starachowice”.
Umieszczenie go w spisie uznał on jednak za naruszenie dóbr osobistych i pozwał Nowoczesną. Były kielecki radny domaga się oficjalnych przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na jedną z fundacji. Sprawą zajmie się sąd.
Napisz komentarz
Komentarze