Spotkania pod pomnikiem przy ul. Ściegiennego to już coroczna tradycja. Monument powstał w piąta rocznicę zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku i był pierwszym takim pomnikiem w Europie.
- Wtedy 10 lat temu powiedziałem, że to wojna, współczesna wojna świata. Niestety ona trwa i naiwnością byłoby sądzić, że się skończyła – mówił Wojciech Lubawski, prezydent Kielc.
- Nasza obecność w tym miejscu to wyraz sprzeciwu wobec aktów przemocy i terroru – mówiła Maria Szydłowska, dyrektor generalna Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego.
W uroczystościach upamiętniających ofiary zamachów co roku udział biorą przedstawiciele władz samorządowych, służb mundurowych, parlamentarzyści oraz delegacje ze Stanów Zjednoczonych. W tym roku USA reprezentował wicekonsul.
- Po 11 września 2001 roku Polacy wspierali Amerykę. Pokazali solidarność nie tylko przez zapalanie zniczy, ale i wsparcie wysiłków na rzecz zwalczania terroryzmu – mówił Kent Mullen, wicekonsul USA w Polsce.
Podczas kieleckich uroczystości w 15. rocznicę zamachów, odmówiono modlitwę w intencji ofiar. W szczególności wspominano również przedstawicieli służb mundurowych, którzy niosąc pomoc, niejednokrotnie narażali swoje życie i ginęli podczas tej zakrojonej na olbrzymią skalę akcji ratunkowej.
Uroczystości zakończyły się złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod pomnikiem, który stanowi symbol kieleckiego sprzeciwu wobec terroru.
Napisz komentarz
Komentarze