Korona do poniedziałkowego meczu przystępowała po pechowej porażce z Lechią w Gdańsku. Wisła zaś przegrała cztery ostatnie spotkania. Obie drużyny miały więc wiele do udowodnienia. Obie w całym meczu miały po kilka okazji do zdobycia bramki. Decydujący cios, w 93. minucie zadali kielczanie. Miguel Palanca wyprowadził kontratak, podał do środka do Mateusza Możdżenia, a ten doskonale uruchomił Jacka Kiełba, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Miśkiewiczem. Popularny „Ryba” wykorzystał sytuację i dzięki jego bramce kielczanie zdobyli upragnione trzy punkty.
- Walczyliśmy do samego końca i to się opłaciło - mówił po spotkaniu Maciej Gostomski, bramkarz Korony.
Zaraz po strzelonej bramce Kiełb podbiegł do kibiców i utonął w ich objęciach. Golem odwdzięczył się fanom za to, jak po raz kolejny przyjęli go w Kielcach.
- Kibicom dziękuję za wszystko. Odwdzięczyć chcę się golami i punktami - powiedział Jacek Kiełb.
Dla Wisły była to już piąta porażka z rzędu. Zamieszanie, które ma związek ze sprzedażą klubu z pewnością odbiło się na formie zawodników. Aż strach pomyśleć, że Jakub Meresiński, który w lipcu przejął Białą Gwiazdę, był jednym z chętnych na zakup Korony.
Radości ze zwycięstwa nie krył również Tomasz Wilman. Szkoleniowiec kielczan przekonuje, że forma będzie tylko rosła. Niewykluczone także, że w ostatnich dniach okienka transferowego do Korony trafią kolejni nowi piłkarze.
Kolejny mecz Korony już w najbliższy piątek. Kielczanie w Płocku zagrają z miejscową Wisłą.
Napisz komentarz
Komentarze