Ten mały, niepozorny owad to pluskwa domowa. Choć prawie udało się ją wytępić w krajach rozwiniętych, teraz znów powróciła. Może być bardzo uciążliwa w warunkach domowych, zwłaszcza że żywi się krwią – w tym również tą ludzką.
I choć wydawałoby się, że w Kielcach problem ten nie istnieje, od dwóch – trzech lat możemy mówić o prawdziwej pladze.
- Kiedyś miałem interwencje 2-3 razy w roku, teraz kilka razy tygodniowo – tłumaczy Ireneusz Adamczyk z firmy dezynsekcyjnej.
Niestety nie ma mieszkania, które byłoby bezpieczne. Oczywiście najbardziej narażone są te bardzo zaniedbane, ale nie ma gwarancji, że insekty nie pojawią się również w tych najczystszych. Wystarczy, że ktoś przyniesie je do nas na ubraniu. Jak więc je rozpoznać?
- Najlepiej obserwować swoje ciało. Swędzenie, plamy krwi na prześcieradle mogą świadczyć o obecności pluskiew – mówi Ireneusz Adamczyk z firmy dezynsekcyjnej.
Ich usunięcie również nie należy do najłatwiejszych. Preparaty nie wystarczają, bo pluskwy uodporniły się na większość z tych dostępnych na rynku. Dlatego często, jedynym ratunkiem jest profesjonalna firma, która na co dzień zwalcza tego typu insekty. Tu jednak pojawia się inny problem – wstyd przed sąsiadami.
- Często proszą nas, żebyśmy przyjeżdżali nieoznakowanym samochodem albo rozebrali się w mieszkaniu z ubrania roboczego - dodaje Ireneusz Adamczyk z firmy dezynsekcyjnej.
Zabieg, mający na celu usunięcie pluskiew należy powtórzyć przynajmniej dwa razy. Drugi służy głównie do usunięcia larw, bo są one bardziej odporne niż dorosłe osobniki. Do spryskanego mieszkania można wejść dopiero po 12 lub nawet 24 godzinach i to tylko po to, by przewietrzyć. Gruntowne sprzątanie natomiast najlepiej jest planować po upływie przynajmniej dwóch tygodni od wykonania zabiegu.
Napisz komentarz
Komentarze