O bardzo dobrej dyspozycji KSSPR niech świadczy fakt, że przez niemalże całe sześćdziesiąt minut konecczanie prowadzili, a przewaga dochodziła nawet do trzech bramek (27:24).
Pytany po zakończeniu meczu trener Rafał Przybylski, mówił, że była ogromna szansa na pokonanie lidera rozgrywek i zainkasowania kompletu dwóch punktów. Remis, trener Przybylski rozpatruje również w kategorii sukcesu, bo Śląsk do Końskich przyjechał naszpikowany gwiazdami. Na parkiecie widzieliśmy zawodników z przeszłością reprezentacyjną: Jackiem Będzikowskim i Danielem Grobelnym. Koneckiej publiczności zaprezentowali się także szczypiorniści, którzy grali w ekstraklasie: Wiktor Jędrzejewski, Bartłomiej Pawlak i Artur Szabat. W składzie gości nie zabrakło wychowanka MKS Końskie Piotra Swata.
Piątkowe spotkanie gospodarze mogli wygrać. W ostatniej minucie spotkania przy wyniku 29:29 rzut karny wykonywał Tomasz Bodasiński. Niestety trafił w poprzeczkę i w tym momencie zawyła syrena kończąca spotkanie. Zwycięstwo, miało być prezentem dla byłego gracza KSSPR Michała Przybylskiego, który w sobotę zmienia stan cywilny. Za postawę i wolę walki całemu zespołowi należą się ogromne brawa.
KSSPR: Witkowski, Kornecki – Dobrowolski 3, Bąk 2, Kiryłow, Pilarski, Laskowski 8, Maleszak, Słonicki, Kubała 5 (2), Bodasiński 5 (2), Biegaj 6.
Śląsk: Pawlak, Schodowski – Krzywda 5, Grobelny 3, Herudziński 1, Jędrzejewski, Szabat 3 (1), Swat 6, Zadura 7, Będzikowski 4, Wróblewski.
Napisz komentarz
Komentarze