Dla nich to jeden ze sposobów walki o równouprawnienie. W tym roku Forum Równych Szans Kobiet oraz Świętokrzyski Kongres Kobiet swoim pochodem chcieli zwrócić uwagę na nierówne płace mężczyzn i kobiet.
- Mamy prawa i powinnyśmy mieć równe płace - mówi Aurelia Osobińska, uczestniczka Manify.
Tak w sobotnie popołudnie walczono w Kielcach o prawa kobiet. Przemaszerowanie spod pomnika Henryka Sienkiewicza na plac Artystów to wyraz sprzeciwu wobec dyskryminacji. Tegorocznym głównym postulatem Manify były równe płace dla Pań.
- Mimo, że są lepiej wykształcone, zarabiają mniej i im wyższy szczebel kariery, te różnice są bardziej widoczne – wyjaśnia Bożena Kizińska, organizatorka marszu.
- Najwyższy czas, żeby panie zaczęły zarabiać tyle, co panowie – dodaje Aurelia Osobińska, uczestniczka Manify.
Feministki od lat walczą o równe prawa dla kobiet. Pochody są tylko jedną z wielu możliwości wypowiedzenia się.
- Trzeba się wypowiadać w temacie praw kobiet i uświadamiać, ile jest jeszcze do zrobienia – twierdzi Barbara Biskup, uczestniczka Minify.
Jednak już teraz widać, że prowadzone od lat akcje przynoszą efekty.
- Mój tata umiał tylko zrobić wodę i mu się podobno przypalała, a mój mąż i synowie gotują – dodaje Aurelia Osobińska, uczestniczka Manify.
Forum Równych Szans Kobiet oraz Świętokrzyski Kongres Kobiet wspólnie pokazali, że warto walczyć. I choć osób było znacznie mniej niż w latach ubiegłych, ważne, że nadal znajdują się i tacy, którzy widzą w tym sens.
Napisz komentarz
Komentarze