Zbigniew Ziobro funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości jednocześnie pełnił już w latach 2005-2007. W 2009 roku, za rządów PO i PSL, dokonano rozdziału tych funkcji. Gdy w ubiegłym roku do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, zaczęto podejrzewać, że nadzór nad prokuraturą znów trafi w ręce ministra sprawiedliwości. Tak też się stało, co skrytykowała obecna opozycja.
- Jarosław Kaczyński chyba nie zdaje sobie sprawy, że to, co zrobił, czyli władzę, jaką oddał Ministrowi Sprawiedliwości może mieć konsekwencje na wiele lat – mówił na naszej antenie Artur Gierada, poseł PO.
Opozycja podkreślała, że Zbigniew Ziobro może stać się jedną z najpotężniejszych osób w rządzie premier Beaty Szydło.
- Najpotężniejszą osobą w rządzie jest premier Beata Szydło. Jesteśmy drużyną i tak będziemy pracować – odpierał zarzuty minister Ziobro.
Zbigniew Ziobro jeszcze przed połączenie stanowisk zapowiadał, że gdy już do tego dojdzie, przyjrzy się bliżej sprawie upadłości KKSM-u.
- Po przejęciu prokuratury przez ministerstwo sprawiedliwości spowoduję, że będzie prowadzone śledztwo, celem wyjaśnienia okoliczności doprowadzenia do upadłości dobrze prosperującego przedsiębiorstwa – mówił na konferencji prasowej Ziobro.
Świętokrzyski poseł, minister sprawiedliwości, a od dziś także prokurator generalny zapowiedział, że zajmie się również nieprawidłowościami, które sygnalizowali mu mieszkańcy regionu.
Nowa ustawa o prokuraturze zakłada, że w miejsce Prokuratury Generalnej zostanie powołana Prokuratura Krajowa. Powstaną stanowiska zastępcy prokuratora generalnego ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji oraz zastępcy prokuratora generalnego ds. wojskowych.
W miejsce prokuratur apelacyjnych powstaną prokuratury regionalne. Mają stać się wyspecjalizowanymi centrami prokuratury, zwalczającymi najpoważniejszą przestępczość finansowo-skarbową.
Napisz komentarz
Komentarze