Okres zimowy nie zawsze sprzyja bieganiu, jednak wychodząc na przekór aurze, Stowarzyszenie Biegacz Świętokrzyski postanowiło zorganizować bieg w Galerii Korona. Warunek był jeden – z okazji Walentynek, uczestnicy musieli biec w parach.
- Na początku była koncepcja żebyśmy biegali po schodach ruchomych, ale doszliśmy do wniosku, że byłoby to niebezpieczne. W związku z powyższym w galerii jest klub sportowy, więc pomyśleliśmy, że będziemy biegać na bieżniach – mówi Jacek Wiatrowski, prezes Stowarzyszenia Biegacz Świętokrzyski.
Organizatorzy nie ukrywali zaskoczenia z wysokiego poziomu sportowego uczestników oraz dużego zainteresowania wydarzeniem.
- Najszybsi zawodnicy biegli z prędkością 20km/h. To jest maksymalna prędkość, jaką można uzyskać na bieżni. Dla nas jest to szok, więc można powiedzieć, że poziom jest bardzo wysoki. Najstarszy uczestnik miał 75 lat, a najmłodsze dziecko 5 lat – mówi Jacek Wiatrowski.
Na bieżniach spotkały się całe rodziny – mąż z żoną, tata z córką, dziadek z wnuczkiem, a także operator i dziennikarz Telewizji Świętokrzyskiej. Wśród uczestników były także osoby znane z życia polityczno-społecznego Kielc.
- Mam wrażenie, że biegnę pod górę, a biegnę po płaskim. Każda okazja i czas jest dobry na sport – mówił nie przerywając biegu Kamil Suchański, kielecki przedsiębiorca.
Na wszystkich uczestników czekały pamiątkowe statuetki oraz wiele cennych nagród. Najlepsi z rąk organizatorów otrzymali puchary w kształcie serca.
Napisz komentarz
Komentarze