Coroczne statystyki pokazują, że zima to wzmożony czas urazów kończyn, głowy oraz klatki piersiowej, powstałych w wyniku upadków oraz poślizgów. Nie inaczej jest w tym roku, a ubiegły weekend zapadnie w pamięć ortopedom z kieleckiego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
- Najgorszy jest ten pierwszy śnieg i pierwszy mróz, kiedy zarówno na jezdniach, jak i na chodnikach robi się ślisko przez jakiś czas i ludzie się nie przyzwyczają, że zima jednak bywa w tym kraju. Później stają się ostrożniejsi i liczba pacjentów urazowych spada – mówi Jerzy Zapart, zastępca ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
- W trakcie wczorajszego dyżuru, ortopeda dyżurujący na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przyjął około czterdziestu pacjentów z urazami. W nocy takich pacjentów, do naszego szpitala zgłosiło się kilkunastu – dodaje Anna Mazur-Kałuża, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Specjaliści z kieleckiego szpitala podpowiadają, jak rozpoznać urazy i czy przypadek kwalifikuje się do leczenia.
- Przede wszystkim, jeżeli chodzi o narząd ruchu, musimy sprawdzić, czy jest zachowana funkcja tego narządu, czy ruszamy rękami czy nogami, czy jest duży obrzęk oraz czy kończyna nie jest zimna i niedokrwiona – mówi Marcin Haduch, lekarz ortopeda.
Weekend za nami, jednak na kielecki SOR wciąż zgłaszają się pacjenci. W poniedziałek do południa odnotowano osiem przypadków urazowych.
- Część tych przypadków nie powinna trafiać na SOR tylko do poradni. My prosimy o to pacjentów, by na SOR przyjeżdżali pacjenci w ciężkich stanach. Lżejsze przypadki z lżejszymi obrażeniami mogą być kierowane do podstawowej opieki zdrowotnej – mówi Anna Mazur-Kałuża.
- Jeżeli chodzi o poważne urazy, to należy jak najszybciej się zgłosić do nas, a jeżeli uraz jest mniejszego stopnia i nie boli nas tak bardzo, to można się zgłosić za kilka dni, ale już nie do nas, a do poradni ortopedycznej – mówi ortopeda, Marcin Haduch.
Pamiętajmy, że przyjazd na SOR pacjentów z lekkimi urazami wydłuża kolejkę po pomoc dla osób w ciężkich stanach.
Napisz komentarz
Komentarze