To były bardzo twarde i długie negocjacje. Obie strony przez kilka miesięcy nie mogły dojść do porozumienia odnośnie ceny. Spółka PKS 2 żądała za dworzec autobusowy w Kielcach ok. 25 mln zł. Prezydent Lubawski zapowiedział, że miasto nie da więcej niż 20 mln. Ostatecznie jednak władze PKS-u przystały na propozycję miasta i zgodziły się na sprzedaż nieruchomości za 19 mln 999 tysięcy złotych. Władze Kielc chcą w ciągu dwóch-trzech lat uruchomić w tym miejscu nowoczesne centrum transportowe, nie tylko dla autobusów, ale również dla busów.
- Ten dworzec jest praktycznie do rozebrania. Musimy wyburzyć w zasadzie wszystko, poza ścianami żelbetowymi. Obiekt zachowa oczywiście swój dotychczasowy wygląd – przekonuje prezydent Lubawski.
Po podpisaniu umowy miasto chce przygotować dokumentację, która pozwoli na rozpoczęcie prac. Sprawy formalne potrwać mogą do końca tego roku. Przez cały ten czas spółka PKS 2 będzie mogła prowadzić na dworcu dotychczasową działalność.
- Chcemy zachować ciągłość działania dworca. Cały czas odjeżdżają przecież stamtąd busy i autobusy – mówi Filip Pietrzyk, dyr. Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Kielce.
Prócz samej sprzedaży, miasto planuje zainwestować w dworzec ok. 20-30 mln złotych. Pieniądze na ten cel mają zostać pozyskane z funduszy unijnych. Wszystko po to, by obiekt przy Czarnowskiej przestał straszyć.
Do podpisania umowy między ratuszem i spółką PKS 2 potrzeba już tylko zgody radnych. Ci sprawą zajmą się prawdopodobnie już na najbliższej sesji Rady Miasta.
Napisz komentarz
Komentarze