Pytanie o fotoradary wydaje się banalnie proste. Kierowcy żółtych skrzynek boją się jak diabeł święconej wody. Użytkownicy aut nie kryją, że mniejsza ich ilość na naszych drogach pozwoli na prowadzenie bez większego stresu.
Wydaje się, że fotoradary są zbędnym i nieprzydatnym narzędziem, a kierujący zamiast na drodze, skupiają się na ich wypatrywaniu. Jednak wstępne statystyki świętokrzyskiej policji pokazują, że patrole mundurowych, odcinkowe pomiary prędkości, czy właśnie urządzenia kontroli prędkości przyczyniły się w ubiegłym roku do mniejszej ilości zdarzeń drogowych oraz poprawy bezpieczeństwa.
Według wstępnych danych, sytuacja na drogach uległa znacznej poprawie. Policjanci zatrzymali blisko trzy tysiące praw jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym oraz około tysiąca za rażące naruszenie przepisów.
Przypomnijmy, że według nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o strażach gminnych, od 1 stycznia 2016 roku straże miejskie i gminne nie mogą używać fotoradarów.
Kielecka Straż Miejska do ich oddania jest już gotowa od marca 2014 roku.
- Jesteśmy przygotowani na zmiany. Czekamy teraz na to, co będzie dalej z urządzeniami – mówi komendant Straży Miejskiej w Kielcach, Władysław Kozieł.
Nadal nie wiadomo jednak, do kogo fotoradary teraz trafią. Być może przejmie je policja. Jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Napisz komentarz
Komentarze